Edward Norton dowiedział się, że jest potomkiem Pocahontas! Jak zareagował?
Gwiazdor "Podziemnego kręgu" wystąpił w programie "Finding Your Roots", w którym ceniony historyk Henry Louis Gates Jr. ujawnia rezultaty badań na temat pochodzenia znanych osób. Okazało się, że Norton jest potomkiem Pocahontas - Indianki, której życie posłużyło za inspirację wielu filmów oraz kultowej animacji Disneya. Aktor, ku swojemu zdumieniu dowiedział się też, że jego przodkowie mieli niewolników.
Edward Norton to kolejna gwiazda, która wystąpiła gościnnie w popularnym programie telewizyjnym "Finding Your Roots". W tej dokumentalnej serii Henry Louis Gates Jr., uznany historyk, krytyk literacki i profesor Uniwersytetu Harvarda przedstawia wyniki badań nad pochodzeniem gwiazd. Rezultaty swojego śledztwa ukazuje on zaproszonym celebrytom w formie "księgi ich życia" zawierającej ustalenia genealogów oraz analizę DNA. Na szklanym ekranie program zadebiutował w marcu 2012 roku.
"Od ponad dekady słynny naukowiec Henry Louis Gates Jr., promuje wiedzę na temat korzeni Ameryki i prowokuje narodową dyskusję o tożsamości. Zawsze robi to z właściwym sobie humorem, mądrością i empatią. Profesor Gates zbadał pochodzenie dziesiątek wpływowych ludzi z różnych środowisk, zabierając przy tym miliony widzów w podróż do odległej przeszłości. W czasie tej podróży ujawnia on niezwykłe powiązania, które tak naprawdę łączą nas wszystkich" - brzmi oficjalny opis dokumentu.
Goszcząc w emitowanym przez stację CBS programie, gwiazdor "Podziemnego kręgu" dowiedział się kilku zdumiewających rzeczy na temat swojego pochodzenia. Jak się bowiem okazało, Norton jest potomkiem Pocahontas - północnoamerykańskiej Indianki z plemienia Powatanów, która w 1614 roku poślubiła plantatora tytoniu Johna Rolfe’a. To właśnie jej życie posłużyło za inspirację scenariuszy takich filmów, jak "Pocahontas: The Legend" czy "Podróż do Nowej Ziemi" oraz kultowej animacji Disneya z 1995 roku. Z ustaleń profesora Gatesa wynika, że jest ona 12. praprababką hollywoodzkiego gwiazdora. "W takiej chwili zdajesz sobie sprawę, jak małym fragmentem ludzkiej historii jesteś" - skomentował wyraźnie zaskoczony Norton.
W programie wyszły na jaw również ponure informacje na temat przodków aktora, którzy - jak się okazało - mieli siedmioosobową rodzinę niewolników. Należeli do niej 55-letni mężczyzna, 37-letnia kobieta oraz ich pięć córek w wieku 4, 6, 8, 9 i 10 lat. Zapytany o to, jak się czuje poznając prawdę o niechlubnej przeszłości swoich ascendentów, laureat Złotego Globu przyznał wprost: "Nieswojo". "Krótka odpowiedź jest taka, że te rzeczy wywołują wielki dyskomfort. I tak powinno być. Powinniśmy czuć się niekomfortowo dowiadując się o czymś takim" - zaznaczył Norton.
Gwiazdor podkreślił, że dzięki dostępnej obecnie wiedzy on i jego rodacy mogą uczyć się na błędach przodków. Wymaga to jednak sporej dozy autorefleksji. "Nie chodzi tu o osądzanie ludzi, lecz historii tego kraju. Przede wszystkim trzeba to uznać, mówić o tym głośno, nie udawać, że to się nie wydarzyło. Gdy zapoznajesz się ze spisem ludności i, jak ja, zaczynasz wyobrażać sobie tych ludzi, widzisz na przykład rodzinę z pięcioma córkami, które urodziły się w niewoli. Czytasz o "ośmioletniej niewolnicy" i po prostu chcesz umrzeć" - powiedział Norton.