"Ederly": Nowy projekt Piotra Dumały
We wrześniu rozpoczęły się zdjęcia do nowego filmu Piotra Dumały pod tajemniczym tytułem "Ederly". Reżyser jest jednocześnie twórcą scenariusza. W głównej roli zobaczymy Mariusza Bonaszewskiego.
Piotr Dumała, jeden z najbardziej oryginalnych i cenionych na świecie polskich twórców filmu animowanego, realizuje kolejną fabułę. "Ederly" to groteskowo-surrealistyczno-absurdalna opowieść z elementami komedii sytuacyjnej. Historia przedstawia wątek przybysza, który wkraczając w zamkniętą, patologiczną społeczność, wywołuje w niej silny rezonans, stając się jednocześnie jej ofiarą.
Tytułowe Ederly to miasteczko istniejące gdzieś poza czasem, na granicy jawy i snu. Można przypuszczać, że istnieje tylko po to, aby mógł się w nim znaleźć główny bohater - Słow. Zakątki miasta wciągają bohatera w tajemniczą fabułę, oferując mu niejedną tożsamość. Ale która jest prawdziwa?
"Ederly" Piotra Dumały to pod wieloma względami projekt zaliczany do gatunku kina eksperymentalnego, wyrafinowanie artystycznego. Zarówno pod względem treści, jak i formy. Dumała zrywa z linearnym sposobem opowiadania historii, który służy mu tu raczej jako pretekst do dygresji i prowokowania. Nic tu nie będzie dopowiedziane...
Scenariusz porusza aktualny i chętnie eksploatowany przez artystów motyw samotności człowieka w kontrze wobec nieżyczliwej, a wręcz wrogiej mu społeczności. Gombrowiczowskie motto życia: "Gdziekolwiek pójdziesz, nie przestaniesz być obcy" wobec bohatera "Ederly" wydaje się wyjątkowo adekwatne. Podążając tropem słowa możemy snuć jego historię nie tylko w wymiarze jednostkowym, ale i abstrakcyjnym. Człowieka niepasującego do norm i zasad, zagubionego w stereotypach i kulturowych schematach zachowania, walczącego z dorabianą mu "gębą". Zmagania Słowa odbywają się nie tylko na poziomie "on kontra reszta świata". Mężczyzna zmaga się również sam ze sobą, rozdwojeniem, 'drugim kimś' w sobie samym.
Od strony formalnej w "Ederly" będą wyraźnie zauważalne nawiązania do kina niemego, stylistyki Friedricha Wilhelma Murnaua czy Carla Theodora Dreyera. Autorem zdjęć do filmu jest Adam Sikora ("Wojaczek", "Cztery noce z Anną", "Młyn i krzyż", "Essential Killing"), mistrz kadrów czarno-białych i minimalizmu, a jednocześnie artystycznego rażenia.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!