Reklama

Eddie Murphy zapowiada powrót do stand-upu

Zdobył popularność jako gwiazda kultowych komedii, ale mało kto może pamięta, że Eddie Murphy zaczynał od stand-upu, do którego planuje wrócić. Aktor zapowiada, że po zakończeniu pandemii, która jak przyznał pokrzyżowała mu plany, będzie można go zobaczyć w nowej, a właściwie starej, roli.

Zdobył popularność jako gwiazda kultowych komedii, ale mało kto może pamięta, że Eddie Murphy zaczynał od stand-upu, do którego planuje wrócić. Aktor zapowiada, że po zakończeniu pandemii, która jak przyznał pokrzyżowała mu plany, będzie można go zobaczyć w nowej, a właściwie starej, roli.
Eddie Murphy w "Saturday Night Live" /Will Heath/NBC/NBCU Photo Bank /Getty Images

"Miałem plan, aby wystąpić w 'Nazywam się Dolemite', 'Saturday Night Live', 'Księciu w Nowym Jorku 2', a potem zająć się stand-upem. A potem wybuchła pandemia" - przyznał w podcaście "Comedy Gold Minds with Kevin Hart" gwiazdor. Dodał, że gdyby nie ograniczenia, już dawno powróciłby w nowej roli.

"Kiedy skończy się pandemia i wszyscy będziemy mogli bezpiecznie wyjść i uczestniczyć w tym, na pewno to zrobię" - zapewnił aktor.

Murphy dawał stand-upowe występy w Bay Area Comedy Club, w tym samym klubie, gdzie zaczynali Robin Williams i Whoopi Goldberg. Jego wczesne występy inspirowane były twórczością Richarda Pryora, którego aktor wymienia jako mentora.

Jednakże sam Pryor przyznał w swojej autobiografii Pryor Convictions, że niekiedy skecze Murphy’ego wydawały mu się przesadnie nieczułe, za co aktor później przeprosił, przyznając, że niektóre z jego występów były obraźliwe, a on sam wykazał się ignorancją.

Reklama
PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Eddie Murphy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy