Reklama

"Dziewczyny": Muzyka, marzenia i miłość

"Dziewczyny", które na ekrany kin trafią 12 grudnia, to film o rzeczach najważniejszych, tych przez duże "m" - muzyce, marzeniach i miłości oraz... odwiecznym pytaniu, jak przeżyć życie, żeby niczego nie żałować. Niezwykle stylowa produkcja rozkocha w sobie fanów indie popu, hipsterów, wielbicieli brzmień Belle & Sebastian oraz magnetycznych kadrów Xaviera Dolana.

Jeśli byłeś kiedyś zakochany, klimat tego filmu cię zahipnotyzuje i nie będziesz mógł się z niego mentalnie wylogować. Jeśli czujesz, że muzyka to twój najlepszy wewnętrzny plaster - to na tym filmie wszystko ci się zagoi.

Scenariusz "Dziewczyn" wyszedł spod ręki szkockiego song-writera wszech czasów Stuarta Murdocha - frontmana zespołu Belle & Sebastian, którego płyty sprzedają się w milionach egzemplarzy i są kanonem indie popu. Film zdobył specjalną nagrodę jury na festiwalu w Sundance, jest laureatem Newport Beach Festival, był prezentowany na Berlinale w sekcji "Generation" oraz na Seattle International Film Festival.

Reklama

"Dziewczyny" to historia "o lecie fajniejszym niż inne, a przynajmniej takim, podczas którego coś się wydarzyło. A właściwie coś przydarzyło się dwóm dziewczynom i chłopakowi w mieście podobnym do twojego" - opowiada Murdoch.

Główną bohaterką filmu jest niezwykle intrygująca, przepiękna Eve. Dziewczyna zaczyna pisać piosenki, by poradzić sobie problemami. Nie spodziewa się jednak, że zupełnie odmienią jej dotychczasowe życie.

"To film o ulotnej chwili, w której uświadamiasz sobie, czego pragniesz od życia, gdy wciąż jesteś pełen entuzjazmu i poznajesz ludzi, którzy myślą podobnie jak ty, a możliwości wydają się nieograniczone" - mówi Barry Mendel, producent filmu.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy