"Dziesięcioro przykazań" po raz trzeci
Po prawie półwiecznej przerwie na ekrany kin powróci film "Dziesięcioro przykazań". Nie będzie to jednak odświeżony obraz nakręcony przez Cecila B. DeMille w 1956 roku. Szykuje się bowiem kolejny remake klasyku.
Studio Paramount Pictures przymierza się bowiem do nakręcenia po raz trzeci filmu, który w oryginalnej wersji ukazał się w roku 1923.
Wtedy był to jeszcze obraz bez dźwięku, czarno-biały, jedynie z fragmentami nagranymi w kolorze, a występowali w nim m.in. Theodore Roberts i Charles de Rochefort.
W roku 1956 DeMille powrócił do "Dziesięciorga przykazań" i stworzył monumentalne dzieło, które dostało siedem nominacji do Oscara.
W filmie wystąpili Charlton Heston, Yul Brynner, Anne Baxter.
Obecnie studio Paramount Pictures przymierza się do nakręcenia trzeciej odsłony tego obrazu z pomocą producenta Marka Gordona ("Pojutrze") oraz scenarzysty Charlesa Randolpha ("Życie za życie").
Historia opowiadająca biblijne losy Mojżesza mogłaby wpasować się w klimat kina, jakie zaproponował niedawno Mel Gibson swą "Pasją", co niewątpliwie zwiększyłoby zainteresowane nową wersją "Dziesięciorga przykazań".
Mark Gordon i Charles Randolph zamierzają nakręcić film poważny, oparty na naukowych badaniach i zdobytej dzięki nim wiedzy.