Dwayne Johnson ostro o gwiazdach "Szybkich i wściekłych"
Dwayne "The Rock" Johnson ostro skrytykował gwiazdy ósmej części "Szybkich i wściekłych". "Kiedy zobaczycie film w przyszłym roku i stwierdzicie, że wcale nie gram, tylko złoszczę się naprawdę, będziecie mieli rację" - wyznał odtwórca roli Luke'a Hobbsa w przebojowej serii.
W pełnym emocji poście na swoim profilu na Facebooku, The Rock zarzucił kolegom, że brakiem profesjonalizmu doprowadzają go do furii. "To mój ostatni tydzień na planie 'Szybkich i wściekłych 8'. Żadna seria nie rozgrzewa mojej krwi bardziej, niż ta" - pisał Johnson.
"Ekipa pracuje bardzo ciężko. Wytwórnia Universal także. Aktorki, z którymi gram, również zawsze są niesamowite i kocham je. Ale moi męscy koledzy to całkiem inna historia. Niektórzy zachowują się, jak prawdziwi profesjonaliści, lecz niektórzy nie" - przyznał aktor.
"Ci drudzy zachowują się jak zupełni tchórze i nic z tym nie chcą zrobić. Trzęsący się ze strachu frajerzy" - podsumował Johnson. Choć The Rock nie napisał wprost o kogo może mu chodzić, osoby związane z produkcją podejrzewają, że w tych ostrych słowach wypowiedział się o Vinie Dieselu, głównej gwieździe "Szybkich i wściekłych".
Potwierdzają to najnowsze doniesienia, zgodnie z którymi Dwayne Johnson i Vin Diesel potajemnie spotkali się na planie "Szybkich i wściekłych", by rozwiązać spór. Osoby powiązane z aktorami wyznały, że powodem konfliktu mogły być związane z nową częścią serii kontrowersyjne decyzje, które podjął Diesel.
Najnowsza odsłona serii kasowych produkcji o wyścigach samochodowych wejdzie do kin w kwietniu przyszłego roku. Wtedy będziemy mogli przekonać się, czy napięte relacje między gwiazdami filmu wpłynęły na jego jakość.