Dwayne Johnson nie zagra już więcej Black Adama? Jest komentarz!
Przybywa "ofiar" porządków, jakie w uniwersum DC Comics robią nowi szefowie James Gunn i Peter Safran. Jak się okazuje, ich decyzje dotknęły też Black Adama, w którego wcielił się Dwayne Johnson. Aktor zdradził, że nie ma co liczyć na to, aby powrócił do tej roli w najbliższym czasie.
Przyszłość superbohaterów DC Comics i grających ich gwiazdorów to temat spekulacji fanów już od dłuższego czasu. Po tym, jak nowymi szefami DC Studios zostali James Gunn i Peter Safran, ogłoszono bowiem, że zajmą się oni przygotowaniem nowej strategii uniwersum komiksowego wydawnictwa. Tym samym pod znakiem zapytania stanęła właściwie cała dotychczasowa historia tego uniwersum. Dla niektórych superbohaterów nie będzie w nim miejsca, inni pozostaną, ale wcielą się w nich inni aktorzy. Jak w wypadku Supermana, którego nie zagra już Henry Cavill.
Gdy stało się jasne, że DC Studios opowie historię Supermana od początku, a rolę tę zagra młodszy aktor, pod znakiem zapytania stanęła też przyszłość granego przez Dwayne'a Johnsona Black Adama. Nie dość, że film "Black Adam" nie poradził sobie w kinach najlepiej, to jeszcze w scenie po napisach zapowiedział starcie Black Adama z granym przez Cavilla Supermanem. Można więc było przypuszczać, że DC Studios zrezygnuje i z tego superbohatera.
Teraz głos w tej sprawie zabrał sam Johnson, który poinformował, że nie będzie miejsca dla Black Adama w pierwszym rozdziale nowego uniwersum DC. Nie przekreśla jednak całkowicie swojego powrotu do tej roli w przyszłości.