Dwa lata temu wyznał, że jest nieuleczalnie chory. Teraz nakręci nowy film
Duński mistrz kina autorskiego powraca. Uchodzący za jednego z najbardziej kontrowersyjnych reżyserów naszych czasów Lars von Trier, który dwa lata temu wyznał, że zapadł na nieuleczalne schorzenie, pracuje nad nowym filmem. Według zapowiedzi, projekt będzie połączeniem dramatu i surrealistycznej podróży, charakterystycznej dla jego stylu.
Duński mistrz kina autorskiego, Lars von Trier, znany z odważnych i kontrowersyjnych produkcji, zapowiedział swój nowy film. "After" będzie podróżą po tym, co od zarania dziejów fascynuje ludzkość - czy i co czeka człowieka po tym, jak zapadnie w wieczny sen. Produkcja ma być pogłębioną refleksją nad śmiercią i tym, co może spotkać nas po drugiej stronie. Jak podaje portal The Playlist, duński instytut przyznał filmowcowi budżet na produkcję w wysokości 116 milionów dolarów, a zdjęcia mają być realizowane w Danii.
Rewelacje w sprawie zawodowych planów Larsa von Triera spływają dwa lata po tym, jak reżyser poinformował, że wykryto u niego Parkinsona. To nieco spowolniło jego aktywność - twórca zdecydował się nawet na przeprowadzkę do specjalistycznego ośrodka opieki - ale nie osłabiło pasji do tworzenia. Cały czas podkreślał, że jeżeli kondycja mu na to pozwoli, a aktorzy wykażą zainteresowanie jego pomysłem, z pewnością jeszcze wróci na plan zdjęciowy. Wygląda na to, że tak właśnie się stało.
Pozyskanie funduszy na realizację "After" nie było proste. Lars von Trier napotkał trudności, nie tylko zdrowotne, ale także w znalezieniu osób, które zgodzą się sfinansować jego projekt, ponieważ obawiali się związanego z tym zamieszania. Powodem są jego kontrowersje w świecie kina, wynikające z niepokornych wypowiedzi i bezkompromisowych dzieł takich jak "Dom, który zbudował Jack". Jego dzieła, choć chwalone przez krytyków za artystyczną wizję, wywoływały skrajne reakcje widzów ze względu na drastyczne oraz odważne sceny i nieoczywiste przesłania. Wystarczy wspomnieć, że podczas premiery "Domu, który zbudował Jack" ponad 100 osób opuściło widownię.
Według najnowszych doniesień prace nad "After" mają rozpocząć się w drugiej połowie tego roku, a premierę zaplanowano na 2026 rok. Twórca i producenci nie potwierdzili jednak jeszcze żadnej z tych informacji.
ZOBACZ TEŻ:
Christina Ricci zerwała kontakty z ojcem. Nie rozmawiała z nim od 30 lat