Reklama

Dubler Brada Pitta zarabiał...

Pięć euro za godzinę - tyle zarabiał David Paterson, czyli dubler gwiazdora Hollywood Brada Pitta w filmie "World War Z". Za 18-godzinny dzień pracy dostał 93 euro. To jednak nie miało dla niego żadnego znaczenia.

"Tak naprawdę musiałem cały dzień spędzać z Bradem, naśladować to, co robi, patrzeć, jak się zachowuje, jakie ma ruchy. Brad był cały czas obecny na planie" - powiedział Paterson.

To właśnie była dla dublera największa zapłata. "Za całą pracę dostałem 93 euro (dla porównania Brad dostał niemal 10,5 mln euro), ale to nie o to chodziło. To było dla mnie olbrzymie doświadczenie. Gdy dostaje się taką ofertę, po prostu się jej nie odrzuca" - przyznał.

Tylko jednak doświadczenie i niewielkie pieniądze wyniósł Paterson z planu. Nie dostał bowiem nawet zaproszenia na film do kina.

Reklama

"Nie było mowy o żadnej wejściówce VIP. Co więcej - nawet nie widziałem jeszcze ekranizacji. Nie wziąłem nawet autografu od prawdziwego Brada Pitta" - dodał Paterson.

W Polsce "World War Z" wyświetlany jest w kinach od 5 lipca. Grający jedną z głównych ról Brad Pitt ratuje w nim swoją rodzinę oraz świat przed plagą nieumarłych. Film powstał na podstawie książki o takim samym tytule.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: World War Z
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy