Dubbingowy debiut Nataszy Urbańskiej
Topowi aktorzy, historia miłosna wszech czasów i oryginalny pomysł. Tego jeszcze nie było! Romeo i Julia w świecie krasnali ogrodowych. Już na samą myśl chce się śmiać. A co dopiero, gdy główni bohaterowie mówić będą najbardziej rozpoznawalnymi głosami w Polsce.
Polską wersję językową animacji "Gnomeo i Julia" reżyseruje Wojciech Paszkowski. Julia mówić będzie głosem Nataszy Urbańskiej, zaś jej ukochanemu głosu udzieli Maciej Stuhr. Ponadto w filmie usłyszymy Piotra Adamczyka (Parys), Borysa Szyca (Tybalt), Cezarego Pazurę (Faflamingo), Piotra Fronczewskiego (Lord Ogniomur), Annę Seniuk (Lady Modrabulwa) i Jarosława Boberka (Bodzio).
-To dla mnie dubbingowy debiut i jednocześnie duże wyzwanie - zdradziła Natasza Urbańska. - Przygoda z filmem "Gnomeo i Julia" pozwala mi uruchomić zupełnie nowy warsztat, tym bardziej się cieszę. Co więcej, przypadła mi rola Julii, któż by o niej nie marzył? - dodaje aktorka.
Zdecydowanie większe doświadczenie w dubbingu ma Maciej Stuhr. - Swego czasu debiutowałem w jednej ze stacji radiowych w "Romeo i Julia" z Edytą Górniak, ale to było już kilkanaście lat temu. Edyta wciąż jest Julią, a ja niestety muszę grać Gnomea, czyli krasnala ogrodowego. W tej wersji twórcy trochę poprawili Williama, któremu zakończenie nie za bardzo wyszło - żartował Maciej Stuhr.
Okazuje się bowiem, że choć to historia miłosna, której zakończenie wszyscy znają, tym razem płakać będzie można jedynie ze śmiechu. Zanim jednak nastąpi happy end, spokojny na co dzień ogródek stanie się polem prawdziwej walki między zwaśnionymi rodami krasnali.
Jednak, jak przyznaje Borys Szyc, nawet najbardziej negatywni bohaterowie tej historii budzić mogą tylko sympatię widzów. - Mój bohater Tybalt może wydawać się komuś negatywnym, ale on po prostu walczy o swój rejon, o swój ogródek, w którym sobie spokojnie stoi, a jakieś niebieskie wstrętne krasnale zaczynają go osaczać. Może jest troszeczkę nadpobudliwym krasnalem, o rozbuchanym ego, ale cóż? Jest po prostu typem dyktatora - opowiada o swej roli Borys Szyc, któremu od samego początku spodobał się pomysł przedstawienia tej historii.
"Gnomeo i Julia" zachwyca nie tylko animacją 3D i świetnymi dialogami, ale również wyśmienitą muzyką. W filmie znalazły się zarówno klasyczne jak i współczesne aranżacje największych hitów Eltona Johna oraz Lady Gagi i Nelly Furtado. Co ciekawe, w kinie usłyszymy Piotra Adamczyka podkładającego głos do utworu Eltona Johna.
- Na szczęście moje zadanie polegało na zaśpiewaniu tej piosenki w sposób niezwykle fałszywy, z czym nie miałem problemu. Myślę, że zdecydowanie trudniej byłoby mi zaśpiewać czysto - zdradził aktor.
"Gnomeo i Julia" trafi na ekrany kin 6 maja.