"Dobre wiadomości" Johna Krasinskiego
Hollywoodzki gwiazdor John Krasiński wystartował na YouTubie z nowym show „Some Good News”, w którym jako prezenter przedstawia same pozytywne wiadomości – z USA i całego świat. Informacje podsuwają mu śledzący go w mediach społecznościowych fani.
Kilka dni temu aktor za pośrednictwem Twittera poprosił swoich fanów, by podzielili się historiami, które w ostatnim czasie wprawiły ich w dobry nastrój, albo wywołały u nich uśmiech. Właśnie się wyjaśniło, jak plan się za tym krył. Krasinski umieścił na YouTubie pierwszy odcinek swojego autorskiego serwisu informacyjnego "Some Good News" ("Dobre wiadomości") .
Jak wygląda program? Aktor, w garniturze zasiada w studiu zaaranżowanym w domowych warunkach, w dłoniach trzyma plik kartek, a za plecami ma logo swojego programu, które namalowała jego córka.
W pierwszym odcinku opowiadał m.in. o tym, w jaki sposób ludzie na całym świecie wyrażają swój podziw dla pracowników służby zdrowia walczących z pandemią koronawirusa. Dawał przykłady tego, jak sąsiedzi pomagają sobie nawzajem w potrzebie. Wspomniał też o wzruszających spotkaniach między członkami rodzin, którzy byli przedzieleni szybą, z powodu kwarantanny.
Ponadto prowadzący miał w programie dwóch gości. Przy użyciu komunikatora wideo najpierw połączył się ze Stevem Carellem. Obaj aktorzy pracowali ze sobą wcześniej na planie kultowego serialu NBC pt. "Biuro". Koledzy wymieniali się wspomnieniami z czasów, gdy udzielali się w tej produkcji. Krasinski zauważył, że w marcu mija 15 lat od premiery "Biura". Później prowadzący połączył się z Coco, 15-latką z Kalifornii, która wróciła do domu po zakończeniu chemioterapii.
Po zakończeniu audycji aktor wstał od stołu, ujawniając, że prowadził program w kolorowych szortach. Czy powstaną kolejne odcinki "Some Good News"? Jest taka nadzieja, bo w napisach końcowych pojawia się zdanie "Być może zrobimy to ponownie".