Do roli w filmie "Jak stracić chłopaka w 10 dni" przekonał go... wróżbita
W tym roku minęło 20 lat od premiery komedii "Jak stracić chłopaka w 10 dni". Ten miłosny antyporadnik cieszy się niesłabnącą popularnością. Gdyby jednak nie pewne zrządzenie losu, na ekranie zapewne zabrakłoby partnerującego Kate Hudson Matthew McConaugheya. Laureat Oscara wyznał, że długo bił się z myślami czy przyjąć tę rolę. Na zmianę decyzji wpłynęła przepowiednia, którą usłyszał od przypadkowego wróżbity.
Rolą pewnego siebie, charyzmatycznego Benjamina Barry’ego McConaughey nie dość, że umocnił swoją pozycję w branży to jeszcze zdobył tysiące nowych fanek. W rozmowie z "Vanity Fair" aktor wyznał jednak, że nie od razu podszedł do tej roli z zapałem i entuzjazmem, długo wahał się, czy dołączyć do obsady filmu. Gdyby nie zaskakująca przepowiednia, zapewne lubiany duet, który na ekranie stworzył z Kate Hudson, nigdy by nie powstał.