Reklama

DiCaprio: Gatsby mu się nie podobał

Leonardo DiCaprio, przyjmując główną rolę w nowej ekranizacji klasycznej powieści F. Scotta Fitzgeralda "Wielki Gatsby", był początkowo sceptyczny. Nie podobała mu się książka i nie przepadał za wcześniejszą wersją filmową, z Robertem Redfordem wcielającym się w tytułową postać.

"Czytałem książkę i widziałem film z Redfordem, ale szczerze mówiąc, nie podobały mi się. Nie mogłem ich zrozumieć" - powiedział aktor w wywiadzie do magazynu "Best Movie".

Jednakże, gdy australijski reżyser Baz Luhrmann powiedział mu, że zakupił prawa do powieści z 1925 roku, najbardziej pożądany aktor w Hollywood, ponownie ją przeczytał i pokochał.

"Pewnego dnia Baz zostawił starą wersję książki na moim stoliku mówiąc: 'Otrzymałem prawa do nakręcenia filmu i chcę, żebyś w nim zagrał'. Ponownie czytając książkę, doznałem olśnienia. W końcu zobaczyłem w Gatsbym wielkiego amerykańskiego marzyciela. Pokochałem tę powieść" - wyjaśnia dalej DiCaprio.

Reklama

Przypomnijmy, że w nowej wersji "Wielkiego Gatsby'ego", hollywoodzki gwiazdor wciela się w miliardera, próbującego ponownie zdobyć serce ukochanej kobiety, Daisy Buchanan (Carey Mulligan), która wyszła za mąż za bogatego biznesmena Toma Buchanana (Joel Edgerton).

W filmie Baza Luhrmanna, o boku DiCaprio, wystąpili: Carey Mulligan, Tobey Maguire i Joel Edgerton.



Film "Wielki Gatsby" wciąż można obejrzeć w polskich kinach - sprawdź nasz repertuar kin!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: powieści | Leonardo DiCaprio | Wielki Gatsby | książka | Robert Redford
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy