Diabelnie pracochłonna animacja
Jedna z najpiękniejszych baśni wytwórni Disneya wraca do kin w nowej wersji 3D!
Producent "Pięknej i Bestii 3D" Don Hahn wspominał, że po raz pierwszy zajmował się przekształcaniem zwykłego filmu w film trójwymiarowy pięć lat temu.
- Pracowaliśmy wtedy nad 'Miasteczkiem Halloween' ('The Nightmare Before Christmas' Tima Burtona). Było przy tym mnóstwo laboratoryjnej roboty, a całe przedsięwzięcie okazało się diabelnie pracochłonne i drogie. Niewiele się zmieniło - nadal jest to diabelnie drogie i pracochłonne! - wyznał.
Hahn stwierdził też, że ogromnie ważny i długotrwały etap pracy to scenariusz. - Tak, piszemy specjalny scenariusz do wersji 3D - mówił.
- Ma on uwzględnić specyfikę tego środka wyrazu. Cały czas pamiętamy jednak o tym, jaką historię opowiadamy. Rozpisujemy wszelkie zmiany bardzo szczegółowo - klatka po klatce. Nie zdajemy się na przypadek - dodał producent.
- Nie można przesadzić z efektami, zwłaszcza w scenach lirycznych. Nowa wersja to nie tylko problem techniczny - to także artystyczne wyzwanie - przekonywał Hahn.
Warto podkreślić, że "Piękna i Bestia" to pierwszy ręcznie malowany film, dla którego stworzono wersję 3D.
- Niektórzy naiwnie myślą - ot, naciska się jeden guziczek i mamy wersję 3D. Nic bardziej błędnego! - podsumował producent filmu "Piękna i Bestia 3D".
Piękna Belle, mieszkanka francuskiej wioski, ma dość natrętnego adoratora, Gastona. Dziewczyna uwielbia czytać i marzy o wyrwaniu się w świat. Gdy jej ojciec - wynalazca, zostaje uwięziony w zaklętym zamku przez Bestię, Belle podąża jego śladem i zgadza się zostać więźniem Bestii zamiast ojca. Wkrótce odkrywa, że za odpychającą powierzchownością Bestii kryje się serce i dusza księcia.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!