Reklama

Depardieu stracił prawo jazdy. Ale...

Gerard Depardieu przez sześć miesięcy będzie musiał poradzić sobie bez prawa jazdy - zadecydował francuski sąd. To kara za jazdę pod wpływem alkoholu w listopadzie zeszłego roku w Paryżu.

Pod koniec listopada podczas przejażdżki skuterem ulicami francuskiej stolicy, Depardieu przewrócił się na drodze. Do wypadku doszło przy placu generała Catroux w północno-zachodniej części Paryża.

Aktor nie odniósł poważnych obrażeń - ucierpiały jedynie jego łokcie. Na miejsce zdarzenia szybko przyjechała policja. Depardieu poddano badaniu alkomatem. Okazało się, że gwiazdor miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu (w świetle francuskiego prawa nie można mieć więcej niż 0,5 promila).

Artysta został zabrany na komisariat. Gdy odzyskał jasność umysłu, usłyszał zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu.

Reklama

Proces sądowy w tej sprawie był wielokrotnie przekładany, ponieważ pozwany nie mógł stawić się na rozprawie. W piątek, 21 czerwca, zapadł wreszcie wyrok. Depardieu stracił prawo jazdy na pół roku. Będzie też musiał zapłacić 4 tys. euro grzywny.

Na swoje szczęście Depardieu dysponuje belgijskim prawem jazdy. Dzięki tym dokumentom aktor będzie dalej mógł jeździć po całej Europie.

64-letni Depardieu przyzwyczaił już wszystkich do nieprzewidywalnych zachowań. W sierpniu 2011 r. media żyły skandalem, do jakiego doszło na pokładzie samolotu linii Air France. Podczas lotu z Paryża do Dublina Depardieu opóźnił start o ponad dwie godziny. Według relacji świadków był pijany i oddał mocz w korytarzu samolotu.

Rok później gwiazdor znów wpadł w tarapaty. Jadąc na skuterze, został potrącony na paryskiej ulicy przez samochód. Kierowca auta twierdzi, że tuż po tym incydencie krewki aktor rzucił się na niego i uderzył go w twarz. Mężczyzna uznał, że ten czyn nie ujdzie na sucho aktorowi i zgłosił sprawę policji.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Depardieu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy