Dennis Quaid jako bohaterski pasażer, który przejął stery samolotu
Studia MGM i LightWorkers obsadziły główną rolę w inspirowanym prawdziwymi wydarzeniami filmie "On a Wing and a Prayer". W postać pasażera samolotu, który przejął stery i bezpiecznie wylądował, wcieli się Dennis Quaid. Film wyreżyseruje Sean McNamara według scenariusza autorstwa Briana Egestona.
Historia opowiedziana w filmie "On a Wing and a Prayer" wydarzyła się naprawdę. Bohaterskim pasażerem był Doug White, który w 2009 roku leciał prywatnym samolotem razem z żoną i dwiema córkami. Dziesięć minut po starcie niespodziewanie zmarł pilot. White miał za sobą trzy miesiące lekcji pilotażu, ale szkolił się na mniej skomplikowanych maszynach niż ta, na pokładzie której leciał z rodziną. Udało mu się jednak bezpiecznie wylądować z pomocą obsługi lotniska oraz nauczyciela pilotażu, który się z nim połączył.
Reżyserem filmu "On a Wing and a Prayer" będzie Sean McNamara. Quaid zagrał już w jednej z jego wcześniejszych produkcji. Był to oparty na faktach film "Surferka z charakterem" z 2011 roku. Opowiadał historię dziewczyny, która straciła rękę w wyniku ataku rekina. Podobnie jak w "Surferce z charakterem", także i w nowym filmie Seana McNamary ważny będzie wątek chrześcijańskiej wiary głównych bohaterów. Nie jest to jedyny film, nad którym pracują obecnie Quaid i McNamara. Aktor wciela się również w tytułową rolę filmie "Reagan" tego reżysera.
"To wciągająca i prawdziwa historia ocalałych, która uwypukla niesamowitą siłę ludzkiego ducha. Doug White to definicja bohatera. Nikt lepiej od Dennisa Quaida nie mógłby się wcielić w tę rolę" - zapewnia szef MGM Motion Group, Michael De Luca.
"Ta niesamowita historia ma tyle warstw, że nie byłem w stanie odłożyć scenariusza. W centrum tej opowieści jest mężczyzna, który znalazł się w sytuacji koszmaru każdego pasażera samolotu - na własne oczy zobaczył pilota konającego nad pulpitem. To, co wydarzyło się później, sprawi, że będziecie siedzieć na skraju fotela. Dennis Quaid w roli głównej zapewni, że nie będziecie w stanie oderwać wzroku od ekranu" - dodaje producentka filmu Roma Downey.