Debata na Sorbonie o "Historii kina polskiego" Tadeusza Lubelskiego
Za "wydarzenie, które odnowi we Francji badania nad polskim kinem", uznali uczestnicy konferencji na paryskiej Sorbonie, ukazanie się francuskiego przekładu "Historii kina polskiego" prof. Tadeusza Lubelskiego. W spotkaniu uczestniczył autor.
W końcowych pytaniach publiczności, ktoś zwrócił uwagę na wyraźniejsze, większe niż w innych krajach, zainteresowanie polskimi filmami we Francji. Mathieu Lericq, krytyk filmowy i wykładowca z Uniwersytetu Aix-Marseille odpowiedział, że wynika to z fascynacji Polską "w przełomowych momentach jej historii". Pytający uzupełnił, że na równi liczyło się, że były to "dobre filmy, które chciało się oglądać".
Tadeusz Lubelski tłumaczył, że "polska szkoła filmowa" lat 50. XX w. miała wiele wspólnych cech z francuską "nową falą".
"Kanał" Andrzeja Wajdy zdobył nagrodę specjalną jury festiwalu w Cannes w 1957 r. w epoce, gdy wiele mówiono o "polskim październiku", który poprzedniej jesieni uchylił nieco "żelazną kurtynę".
Prof. Lubelski przypomniał, że tę samą nagrodę najważniejszego festiwalu filmowego, jakim jest Cannes, zdobyła w 1961 r. "Matka Joanna od Aniołów, Jerzego Kawalerowicza, a 5 lat później festiwal ten otworzyły "Popioły" Andrzeja Wajdy, a zamknął "Faraon" Jerzego Kawalerowicza.
Historyk kina podkreślił szczególną rolę Andrzeja Wajdy, który od lat 70., jako szef zespołu X i prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, potrafił swymi inicjatywami zainteresować zagraniczną krytykę i spowodował, że świat poznał polskie "kino moralnego niepokoju", którego najwybitniejsi przedstawiciele to Kieślowski, Kijowski i Agnieszka Holland.
Kolejnym okresem wzlotu polskiego kina we Francji był, według prof. Lubelskiego, przełom historyczny Solidarności, który powodował zainteresowanie Polską, "nadzieją Europy". Jego zdaniem obecnie powstaje w Polsce ciekawe kino, ale "normalność" tej twórczości jak i kraju, "nie podnieca zagranicy".
Mówiąc o odbiorze polskiej sztuki filmowej we Francji, nie wolno zapominać o wpływie Krzysztofa Kieślowskiego, który pod koniec lat 80. stał się tu idolem młodzieży, dzięki "Dekalogowi", i potwierdził tę rolę filmami zrealizowanymi we Francji. Wpływ Kieślowskiego na kino francuskie wciąż jest bardzo wyraźny, szczególnie u reżyserów młodszego pokolenia - zaznaczył Mathieu Lericq.
Ania Szczepańska, realizatorka filmów dokumentalnych i docent paryskiego uniwersytetu Pantheon/Sorbonne, przypomniała dotychczasowe tłumaczenia książek o polskim filmie, podkreślając, że były to prace skupiające się na najwybitniejszych przedstawicielach polskiej sztuki filmowej. "Historia kina polskiego" Tadeusza Lubelskiego pokazuje natomiast, po raz pierwszy po francusku, całościowy obraz ponad stuletniego dorobku polskiej kinematografii.
- Cieszę się, że będę mógł dać moim studentom tę nowatorską książkę Tadeusza Lubelskiego - powiedział o "Historii kina polskiego" Mathieu Lericq. Wyraził przekonanie, że ta "biblia polskiego kina", charakteryzująca się naukowym rygorem i precyzją, stanowiąca jednocześnie pasjonująca lekturę, zmusi francuskich miłośników filmu do "nowego spojrzenia na to bardzo bogate i różnorodne kino".
Dyrektor Ośrodka Cywilizacji Polskiej prof. Paweł Rodak, dziękując publiczności za liczne przybycie, wyraził satysfakcję, że środowa debata zainteresowała przedstawicieli różnych dyscyplin - kulturoznawców, badaczy literatury, historyków i oczywiście naukowców zajmujących się kinem. Oraz zwykłych miłośników X muzy.