Reklama

Danuta Stenka: W Polsce aktorki w pewnym momencie wypadają z gry

Kobiety dojrzałe mogą grać fantastycznie ciekawe role - mówi Danuta Stenka. Polskie kino stawia jednak na młodość, dojrzałym aktorkom oferując głównie role trzecioplanowe. Aktorka zauważa jednak, że sytuacja ta powoli ulega zmianie i cieszy się, że może oglądać dojrzałe kobiety na ekranach kin.

Kobiety dojrzałe mogą grać fantastycznie ciekawe role - mówi Danuta Stenka. Polskie kino stawia jednak na młodość, dojrzałym aktorkom oferując głównie role trzecioplanowe. Aktorka zauważa jednak, że sytuacja ta powoli ulega zmianie i cieszy się, że może oglądać dojrzałe kobiety na ekranach kin.
Zdaniem Danuty Stenki do rodzimego kina docierają powoli zachodnie trendy /Jarosław Antoniak /MWMedia

Zdaniem Danuty Stenki współczesność jest dla ludzi wyjątkowo wymagająca. Podążanie wytyczoną drogą i osiągnięcie zamierzonych celów wymaga znacznych nakładów sił, niezwykłej determinacji oraz ciągłej walki. Dotyczy to wszystkich ludzi, niezależnie od płci. W świecie aktorskim zjawisko to również jest widoczne, przy czym tu - zdaniem gwiazdy - kobietom jest znacznie trudniej niż mężczyznom. Zwłaszcza aktorkom, które przekroczyły 40 rok życia - nie ma dla nich bowiem propozycji ciekawych ról.

- Kobiety w pewnym momencie wypadają po prostu z gry. Tak się jakoś utrwaliło, co jest bardzo przykre i moim zdaniem niemądre, na co dowodem są filmy czy seriale przychodzące do nas z Zachodu czy zza oceanu - mówi Danuta Stenka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Na ten rodzaj seksizmu skarżyło się wiele hollywoodzkich gwiazd, nawet tak słynna aktorka jak Liv Tyler. Ostatnie lata pokazują jednak, że amerykańska kinematografia zaczyna cenić dojrzałą kobiecość, o czym świadczą kariery takich gwiazd, jak Meryl Streep czy Tilda Swinton. Zdaniem Danuty Stenki aktorki te pokazują, że dojrzałe kobiety są w stanie kreować fantastyczne role przyciągające do kin pokaźną widownię, a na ekranach nie muszą dominować młode dziewczęta w pełni rozkwitu urody.

- Może być pomarszczona 50-60-latka, która ma kawał życia za sobą i kawał doświadczenia w sobie, takiego doświadczenia, które jest bezcenne dla scenarzysty, reżysera, dla samego aktora i dla widza, bo to doświadczenie widać w oku, nie tylko na powierzchni ciała - ocenia Stenka.

W Polsce dojrzałe aktorki wciąż mogą jednak liczyć głównie na trzecioplanowe role, choć zdaniem Danuty Stenki i do rodzimego kina docierają zachodnie trendy. Powoli zachodzące zmiany widać po karierach takich artystek jak Agata Kulesza. Danuta Stenka powołuje się na rozmowę, którą niedawno odbyła z Agatą Kuleszą - gwiazda "Idy" stwierdziła wówczas, że czterdziestolatki z pokolenia Stenki nie miały takich możliwości zawodowych, jakie aktorki w tym wieku mają obecnie.

- Bo wtedy zagrała jedna, a reszta to albo czekała na ławce rezerwowych, albo grała jakieś epizodziki. I tyle było. Jedna raz na jakiś czas, a teraz gramy, jak mówi Agata, gramy równolegle, wiele z nas gra równolegle i to duże, znaczące, ciekawe role - opowiada gwiazda.

Agata Kulesza kręci kilka filmów i seriali rocznie, przy czym w większości z tych produkcji kreuje wiodące role. Równie dobrze rozwija się kariera Kingi Preis, którą obecnie można oglądać w roli seniorki rodu Winnych w popularnym serialu TVP, oraz Magdaleny Cieleckiej, która w 2018 roku zagrała główną rolę w serialu TVN opartym na bestsellerowej powieści Remigiusza Mroza. Danuta Stenka określa tę sytuację mianem jaskółki zapowiadającej wiosnę.

- Nie wiem, czy ta jaskółka mnie dogoni, ponieważ ja się na linii czasu, na osi czasu przesuwam również, ale cieszę się z tego, że to ma miejsce. Cieszę się z tego, że mogę też oglądać dojrzałe kobiety na ekranie - podsumowuje aktorka.


Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Stenka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy