Daniel Radcliffe broni Meghan Markle
Księżna Sussex, będąca wciąż pod ostrzałem mediów, może liczyć na wsparcie wielu osób publicznych. Wśród nich jest Hillary Clinton, Naomi Campbell i Daniel Radcliffe. Odtwórca roli słynnego czarodzieja Harryego Pottera wypowiedział się na ten temat podczas wywiadu telewizyjnego.
Od czasu swego wejścia do brytyjskiej rodziny królewskiej Meghan Markle jest regularnie w ogniu krytyki. Jej najdrobniejsze czyny i gesty są śledzone i komentowane przez brytyjskie tabloidy. Księżna Sussex zdecydowała się bronić przed atakiem mediów i w tej sprawie kilka osób publicznych postanowiło zabrać głos. W tym tygodniu to Daniel Radcliffe poparł żonę księcia Harry'ego.
Aktor, który wcielał się w rolę czarodzieja Harry'ego Pottera od najmłodszych lat, przyznaje, że nie interesuje się zbytnio monarchią. Nie mógł jednak zignorować, w jaki sposób 38-letnia Amerykanka padła ofiarą wielokrotnych (i nieuzasadnionych) ataków brytyjskiej prasy.
Na planie "People Now" mówił: "Rozumiem, że brytyjskie media mocno uderzyły Meghan Markle (...) współczuję jej". I nie bez powodu: sam Radcliffe w przeszłości cierpiał z powodu uwagi mediów, którą zyskał dzięki sukcesowi sagi o Harrym Potterze. Tak bardzo, że popadł nawet w alkoholizm jako nastolatek, pisze "Le Figaro". "Mogę sobie tylko wyobrazić, jak cierpią" - mówi aktor dzisiaj.
"Chociaż nie jestem fanem monarchii jako instytucji, mam ogromny szacunek i empatię dla rodziny królewskiej" - kontynuuje Radcliffe. A nawet okazuje wsparcie księżnej Sussex, nękanej przez zamieszanie medialne od dobrych paru miesięcy. "Zawsze myślałem, że ich związek jest zdrowy. Powiedziałem do siebie: to kobieta, która naprawdę musi cię kochać, aby zaangażować się w takie życie. To musi być szalone" - podsumowuje 30-letni Brytyjczyk.
Daniel Radcliffe nie jest jedyną znaną osobą, która wspiera matkę małego Archie'ego. W wywiadzie dla "The Guardian", opublikowanym 16 listopada, supermodelka Naomi Campbell powiedziała: "Nie wiem, jak Meghan Markle sobie z tym radzi, i naprawdę się cieszę, że podjęła kroki prawne, aby się bronić".