Reklama

Damon zastąpił... Eminema

Neil Blomkamp początkowo chciał, aby to Eminem zagrał główną rolę w jego najnowszym filmie zatytułowanym "Elizjum". W końcu powierzona ona jednak została Mattowi Damonowi.

Autor głośnego "Dystryktu 9" ujawnił, że raper zgodziłby się zagrać w filmie, pod warunkiem, że powstałby on w jego rodzinnym Detroit, w stanie Michigan, ale Blomkamp nie zdołał przenieść lokalizacji zdjęć.

Kiedy Eminem odmówił, próbowano zaangażować innego rapera - tym razem pochodzącego z Afryki Południowej. Miał nim być niejaki Ninja. Ten również się nie zgodził, ale jak sam powiedział, nie przebierając przy tym w słowach, w wywiadzie dla portalu internetowego Wired.com - "To była k****sko trudna decyzja".

Wreszcie Blomkamp zwrócił się do Damona w sprawie swojego projektu. Laureat Oscara za "Buntownika z wyboru" przyznał, że był pod wrażeniem zwłaszcza poziomem przygotowań reżysera do prac związanych z filmem.

Reklama

"Po około piętnastu minutach w trakcie naszego pierwszego spotkania wyciągnął coś, co okazało się, wykonaną domowymi sposobami, historyjką obrazkową, którą zrobił ze swoimi ilustratorami. Całkowicie mnie tym rozbroił. Rozmawiałem z Jimem Cameronem o jego 'Avatarze' kilka lat temu i to, co uderzyło mnie w Neilu, to fakt, że obaj mają tę samą cechę - zanim przystąpią do pracy, świat ich filmów już dawno istnieje w ich umysłach" - tłumaczył Damon.

Zdjęcia do "Elizjum" zostały ostatecznie zrealizowane w kanadyjskim Vancouver i w Mexico City. Film wejdzie na ekranych polskich kin 16 sierpnia.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Elizjum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy