Reklama

Damon czeka na pocałunek... Douglasa

Matt Damon wyznał, że nie może się doczekać scen, w których będzie się całował z... Michaelem Douglasem. Aktorzy wkrótce zagrają parę kochanków w nowym filmie "Liberace".

W dramacie opartym na biografii homoseksualnego pianisty, Damon wcieli się w postać ukochanego głównego bohatera. Aktor jest zachwycony tym, że w scenariuszu znalazło się kilka pocałunków z odtwórcą tej roli, legendarnym aktorem Michaelem Douglasem.

"Będzie tam więcej niż jeden pocałunek. Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że kiedyś będę się całował z Michaelem Douglasem!" - oznajmił 40-letni Damon.

Douglas, który w styczniu ogłosił, że pokonał raka krtani, jest podobno tak samo podekscytowany swoją rolą. 66-letni gwiazdor, przyznał, że już żartował z Damonem na temat ich przyszłych intymnych scen.

Reklama

"Mówiłem mu: 'Kochaniutki, nie zapomnij wziąć ze sobą szminki nawilżającej!'" - powiedział ze śmiechem aktor.

Film "Liberace" wyreżyseruje Steven Soderbergh, który niedawno ogłosił, że po zakończeniu tego projektu odejdzie na filmową emeryturę.

"Wiele razy rozmawiałem z nim na ten temat i on naprawdę mówi to poważnie. Steven podjął już decyzję, że będzie to ostatni film, jaki wyreżyseruje" - wyjaśnił Matt Damon, prywatnie przyjaciel Soderbergha.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Michael Douglas | Matt Damon | pocałunki | Liberace
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy