Reklama

Czy "Miami Vice" będzie klapą?

Filmowa wersja popularnego serialu telewizyjnego z lat 80. "Policjanci z Miami" napotyka przed premierą na poważne kłopoty. Okazało się, że twórcy znacznie przekroczyli niemały budżet, pierwsze reakcje "wtajemniczonych" też nie skłaniają do optymizmu. Film Michaela Manna ("Gorączka", "Zakładnik") wejdzie do kin w USA 28 lipca.

W obrazie w głównych rolach zobaczymy Jamiego Foxxa ("Ray", "Jarhead. Żołnierz piechoty morskiej") i Colina Farrella ("Aleksander", "Daredevil"). Remake Michaela Manna oficjalnie kosztował 125 milionów dolarów. Okazało się jednak, że w trakcie realizacji wydatki trochę wzrosły.

"125 milionów to kwota, do której się przyznajemy. W rzeczywistości wydaliśmy sporo ponad 150 milionów" - powiedział korespondentowi telewizji Fox człowiek z Universal Pictures.

Reklama

Doświadczony reżyser Micheal Mann pospiesznie przemontowuje teraz film, jednak wydaje się, że próba uchwycenia ducha oryginału nie powiodła się.

"Micheal ma jeszcze trochę czasu, żeby coś z tym zrobić. Ale musiałby się zdarzyć jakiś cud, żeby ten film się udał" - powiedział, oczywiście anonimowy, pracownik Universal Pictures.

Przypomnijmy, ze w oryginalnym serialu w główne role wcielili się Philip Michael Thomas oraz Don Johnson.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Policjanci z Miami | miami | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy