Reklama

"Czy leci z nami pilot?": To on miał zagrać główną rolę w kultowym filmie

3 października tego roku ukaże się książka "Surely You Can’t Be Serious: The True History of Airplane!" ("Na pewno nie mówisz poważnie: Prawdziwa historia filmu 'Czy leci z nami pilot?'"). Jak dowiadujemy się z opublikowanych przez media fragmentów, o główną rolę w tej kultowej produkcji ubiegał się znany dziennikarz David Letterman. Podczas przesłuchania przepadł jednak z kretesem.

3 października tego roku ukaże się książka "Surely You Can’t Be Serious: The True History of Airplane!" ("Na pewno nie mówisz poważnie: Prawdziwa historia filmu 'Czy leci z nami pilot?'"). Jak dowiadujemy się z opublikowanych przez media fragmentów, o główną rolę w tej kultowej produkcji ubiegał się znany dziennikarz David Letterman. Podczas przesłuchania przepadł jednak z kretesem.
Leslie Nielsen, Lorna Patterson i Robert Hays w scenie z filmu "Czy leci z nami pilot?" /Image Capital Pictures / Film Stills /Agencja FORUM

"Czy leci z nami pilot?" z 1980 roku to komedia wyreżyserowana przez Jima Abrahamsa oraz Jerry'egoDavida Zuckerów (słynne trio ZAZ). Jej bohaterem jest były pilot wojskowy Ted Striker. Staje on przed trudnym zadaniem, gdy załoga samolotu pasażerskiego, którym leci, ulega ciężkiemu zatruciu. Striker musi przezwyciężyć lęk przed lataniem, zastąpić pilotów i bezpiecznie sprowadzić maszynę na ziemię. Pomimo poważnej fabuły, produkcja jest parodią filmów katastroficznych.

Reklama

David Letterman w "Czy leci z nami pilot?": Nie potrafił grać

O kulisach pracy nad komedią opowiada książka "Surely You Can’t Be Serious: The True History of Airplane!", która będzie miała premierę za kilka dni. Już teraz jej fragmenty udostępnił portal "Entertainment Weekly". Czytamy w nich, że do roli Teda Strikera przymierzany był komik i dziennikarz, David Letterman. "Nie był aktorem, ale był zabawny. Świetnie też wyglądał na ekranie, niczym gwiazdor kina. Problem z Davidem jest jednak taki, że nie czuje się komfortowo z całym tym konceptem grania. Czuje się, że dla niego aktorstwo jest rzeczą sztuczną i myśli o tym, że kogoś oszukuje. Nie był sobą" - wspomina w książce Jerry Zucker.

O castingu do głównej roli opowiedział też sam Letterman. "Lubiłem tych gości i było mi miło, że o mnie pomyśleli. (...) Na przesłuchaniu przygotowali dla mnie wnętrze kokpitu samolotu. Odegraliśmy scenę raz, dali mi jakieś wskazówki, a potem powtórzyliśmy ją dwa lub trzy razy. Cały czas powtarzałem im, że nie potrafię grać. Po przesłuchaniu przyszedł do mnie jeden z członków ekipy i powiedział: 'Miałeś rację, nie umiesz grać'. Powiedział to w tak dobroduszny sposób, że śmiałem się z tego przez całą drogę do samochodu. Nie czułem się rozczarowany, bo od początku mówiłem, że nie potrafię grać. Udowodniłem, że miałem rację i rozstaliśmy się jako przyjaciele" - opowiada dziennikarz.

Ostatecznie producenci powierzyli główną rolę w tym filmie Robertowi Haysowi. Ten wywiązał się z tego zadania znakomicie - postać Teda Strikera do dziś uchodzi za jeden z najlepszych występów w jego karierze. Sam Latterman do dziś jest zadowolony, że nie dostał tej roli. "Kiedy zobaczyłem gotowy film, byłem uradowany tym, że nie musiałem patrzeć na siebie na ekranie. Mój występ zrujnowałby to dzieło" - wyznał dziennikarz na łamach książki "Surely You Can’t Be Serious: The True History of Airplane!".

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czy leci z nami pilot?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy