Reklama

"Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" nie powtórzy sukcesu pierwszej części filmu

Zgodnie z przypuszczeniami, drugi weekend z rzędu na czele północnoamerykańskiego box-office’u uplasował się film "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu", który zarobił kolejne 67,3 miliona, to jest o 63 proc. mniej niż w trakcie premierowego weekendu. Maleją tym samym szanse na powtórzenie kasowego sukcesu pierwszej części, która w kinach na całym świecie zarobiła miliard 382 miliony dolarów.

Zgodnie z przypuszczeniami, drugi weekend z rzędu na czele północnoamerykańskiego box-office’u uplasował się film "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu", który zarobił kolejne 67,3 miliona, to jest o 63 proc. mniej niż w trakcie premierowego weekendu. Maleją tym samym szanse na powtórzenie kasowego sukcesu pierwszej części, która w kinach na całym świecie zarobiła miliard 382 miliony dolarów.
Angela Bassett w filmie "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" /materiały prasowe

"Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" nadal liderem box office'u

Film "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" nadal jest liderem box office'u.

Jak informuje portal "Box Office Mojo", wynik kasowy filmu "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" porównywany jest do tych osiągniętych w tym roku przez inne komiksowe filmy Marvela, tj. filmy "Doktor Strange w multiwersum obłędu" oraz "Thor: Miłość i Grom". Ich zyski pomiędzy pierwszym a drugim tygodniem wyświetlania spadły odpowiednio o 67 i 68 proc. Zysk pierwszej "Czarnej Pantery" w analogicznym czasie zmalał o 45 proc.

Reklama

Pocieszeniem dla Ryana Cooglera może być fakt, że dochody jego filmu wciąż gwarantują powtórkę z dwóch wspomnianych wcześniej filmów Marvela. Drugi "Doktor Strange" zarobił w Ameryce Północnej 411 milionów dolarów (na całym świecie 955 milionów), a czwarty "Thor" 343 miliony dolarów (760 milionów). To bardzo dobry wynik, jeśli chodzi o dochody filmów w czasie po wybuchu pandemii.

"Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu": Film zarobił już 546 mln dolarów

W sumie film "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" na całym świecie zarobił póki co 546 milionów dolarów. Dobrą wiadomością dla twórców filmu jest również to, że do czasu zaplanowanej na 16 grudnia premiery filmu "Avatar: Istota wody" druga część "Czarnej Pantery" nie będzie miała żadnego innego wysokobudżetowego konkurenta. To pozwala liczyć na to, że w kolejnych tygodniach film Cooglera pozostanie na czele box-office’u.

Na drugim miejscu północnoamerykańskiego box-office’u z 9 milionami na koncie zameldowała się najgorętsza premiera weekendu, czarna komedia "Menu" z Ralphem Fiennesem i Anyą Taylor-Joy w rolach głównych. To przeciętny wynik dla filmu, którego budżet zamknął się w 30 milionach dolarów. Wynik "Menu" porównywalny jest do tego osiągniętego przez inny film studia Searchlight - "Zabawę w pochowanego". Ta czarna komedia zarobiła w sumie na całym świecie 57,6 miliona dolarów, ale przy budżecie wynoszącym zaledwie 6 milionów dolarów.

Pierwszą piątkę północnoamerykańskiego box-office’u uzupełniają filmy "The Chosen Season 3: Episode 1 & 2" (8,2 miliona dolarów), "Black Adam" (4,4 miliona dolarów) oraz "Bilet do raju" (3,2 miliony dolarów). Dopiero na szóstym miejscu uplasowała się inna gorąca premiera weekendu, film "Jednym głosem", który zarobił 2,25 miliona dolarów. Produkcji opowiadającej o skandalu Harveya Weinsteina wróżona jest teraz spektakularna klapa finansowa.


PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy