Reklama

Coraz gorsze wyniki zagranicznych filmów w chińskich kinach

Do niedawna hollywoodzkie filmy mogły liczyć na bufor bezpieczeństwa, jakim był rynek chiński. Doszło nawet do tego, że część produkcji profilowana była pod chińską widownię, np. poprzez zatrudnienie miejscowych gwiazd, tylko po to, by w razie niepowodzenia w krajowych kinach, odrobić straty na azjatyckim rynku. Pandemia COVID-19 zmieniła jednak panującą do tej pory sytuację. Chiny stały się największym kinowym rynkiem na świecie, a podsumowanie tamtejszego box-office'u wskazuje na spadek zainteresowania zagranicznymi produkcjami.

Do niedawna hollywoodzkie filmy mogły liczyć na bufor bezpieczeństwa, jakim był rynek chiński. Doszło nawet do tego, że część produkcji profilowana była pod chińską widownię, np. poprzez zatrudnienie miejscowych gwiazd, tylko po to, by w razie niepowodzenia w krajowych kinach, odrobić straty na azjatyckim rynku. Pandemia COVID-19 zmieniła jednak panującą do tej pory sytuację. Chiny stały się największym kinowym rynkiem na świecie, a podsumowanie tamtejszego box-office'u wskazuje na spadek zainteresowania zagranicznymi produkcjami.
Chiński dramat wojenny "The Eight Hundred" okazał się najbardziej dochodowym filmem na świecie w 2020 roku /materiały prasowe

Bez wątpienia duży wpływ na zaistniałą sytuację ma fakt, że z powodu pandemii premiery największych hollywoodzkich hitów przełożone zostały na 2021 rok. Spadek zysków zagranicznych produkcji w Chinach jest jednak znaczny. Zaledwie 16 proc. z zarobionych w chińskich kinach w 2020 roku 3 miliardów dolarów stanowią zyski uzyskane przez zagraniczne filmy. Najlepszym miesiącem dla zachodnich produkcji był wrzesień (132 miliony dolarów), a najgorszym październik (13,9 miliona dolarów). Dla porównania, w ubiegłym roku zysk międzynarodowych, głównie amerykańskich, produkcji wyniósł 35,9 proc. całości, a rok wcześniej 38 proc.

Jak podaje portal "Variety", w 2020 roku w chińskich kinach sprzedano 548 milionów biletów, co złożyło się na zysk w wysokości 3,13 miliardów dolarów. I choć wpływy kinowe spadły o blisko 70 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, gdy zysk z biletów wyniósł 9,2 miliarda dolarów, pozwoliło to w grudniu na pokonanie rynku północnoamerykańskiego i zostanie największym kinowym rynkiem na świecie.

Reklama

Jeszcze większy spadek zysków zanotowały północnoamerykańskie kina, które w 2020 roku sprzedały bilety za łączną kwotę 2,28 miliardów dolarów. To o 80 proc. mniej niż w 2019 roku, kiedy kwota ta wynosiła 11,4 miliarda dolarów.

Choć w 2020 roku chińskie kina z powodu pandemii COVID-19 były zamknięte przez 178 dni, skuteczna walka z koronawirusem pozwoliła na powrót do względnie pełnej działalności. Od września ubiegłego roku mogą one działać przy zapełnieniu 75 proc. widowni. W tej sytuacji najbardziej dochodowym filmem na świecie w 2020 roku został chiński dramat wojenny "The Eight Hundred", który zarobił 460 milionów dolarów.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy