Reklama

Connery: "Nie" dla "Aleksandra"

Sean Connery ("Szukając siebie", "Liga niezwykłych dżentelmenów") ujawnił, iż cieszy się z odrzucenia roli w potępionym przez krytykę obrazie "Aleksander" Olivera Stone'a ("Męska gra"). Jak wyznał gwiazdor, czuje ulgę, iż nie zdecydował się na występ w obrazie.

Sean Connery powiedział, że już po pierwszym przeczytaniu scenariusza nie miał wątpliwości, że powinien odrzucić propozycję zagrania Filipa.

W rezultacie w króla wcielił się Val Kilmer ("Spartan").

Sean Connery mówi, że zupełnie nie poruszyła go historia Aleksandra, jaką w swym scenariuszu przedstawił Oliver Stone.

"Miałem wiele zastrzeżeń do tej opowieści. Pojawiło się tam zbyt wiele wątków. Czułem, że jeśli opowiemy to wszystko, ten film straci cały impet" - zdradził Sean Connery.

Reklama

"Aleksander", którego produkcja pochłonęła 150 milionów dolarów, z rynku amerykańskiego przyniósł na razie wpływy w wysokości zaledwie 34 milionów dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sean Connery | Oliver Stone | Stone | film | Aleksandra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy