Reklama

Conan: Kto za Schwarzeneggera?

Arnold Schwarzenegger ("Terminator 3: Bunt maszyn"), odtwórca tytulowej roli w filmie "Conan Barbarzyńca", został niedawno gubernatorem stanu Kalifornia. W związku z tym aktor nie wcieli się ponownie w postać mocarnego Cymmeryjczyka. John Milius ("Lot Intrudera"), autor pierwowzoru i nowej opowieści, zatytułowanej "King Conan: Crown of Iron", zamiast "Arniego" zatrudni być może znanego zapaśnika Triple H.

Milius udzielił niedawno wywiadu serwisowi internetowemu thearnoldfans.com i wyjaśnił, że nie czuje żadnej urazy do Schwarzeneggera w związku z porzuceniem projektu.

Reżyser ujawnił, że nowy gubernator przeprosił go za to przez telefon już w godzinę po oficjalnym zgłoszeniu swojej kandydatury do politycznego wyścigu.

Kandydatura Triple H (Hunter Hearst Helmsley), którego prawdziwe nazwisko brzmi Paul Levesque, nie została oficjalnie potwierdzona, lecz, jak wieść niesie, jest on obecnie najpoważniejszym z kręgu potencjalnych Conanów.

Sam reżyser i scenarzysta w jednej osobie miał podobno początkowo ochotę na zatrudnienie potężnego Ralfa Moellera ("Gladiator"), który grał już Cymmeryjczyka w serialu telewizyjnym. Jednak niemiecki kulturysta nie jest obecnie brany pod uwagę przez twórców "King Conan".

Reklama

Podobno zresztą stosunki pomiędzy filmowcem i 34-letnim amerykańskim zapaśnikiem ukladają się jak najlepiej.

"Milius sądzi, że Triple H będzie lepszym wyborem. Realizatorom podobają się jego zdolności aktorskie i uważają, że jest w odpowiednim wieku, by mógł zagrać zarówno młodego bohatera, pojawiającego się w retrospekcjach, jak i siwobrodego Conana" - twierdzi fanowska witryna.

John Milius i Triple H podobno pracują już teraz nad innym wspólnym przedsięwzięciem - filmem akcji pod tytułem "Journey of the Deadman".

"Reżyser bardzo chce ruszyć projekt Conana z miejsca i zamierza nakręcić go w Turcji" - twierdzi thearnoldfans.com.

To samo źródło donosi, że nad nowym filmem mają zamiar pracować dwaj inni współtwórcy oryginału: scenograf Ron Cobb oraz Basil Poledouris, autor pamiętnej ścieżki dźwiękowej.

Nadal nie wiadomo jednak niczego na temat przypuszczalnej daty rozpoczęcia produkcji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy