Reklama

"Conan" bez Schwarzeneggera?

John Milius ("Conan Barbarzyńca", "Lot Intrudera") nadal zamierza zrealizować wielkie widowisko "King Conan: Crown of Iron". Scenarzysta i reżyser chce kontynuować sagę o barbarzyńcy z Cymmerii, choć odtwórca roli tytułowej, Arnold Schwarzenegger ("Terminator 3: Bunt maszyn") został niedawno wybrany gubernatorem stanu Kalifornia i zapowiedział porzucenie zawodu aktorskiego.

Twórca powierzy w związku z tym rolę Conana innemu aktorowi.

Milius, który nie stanął za kamerą od 12 lat, jest zadowolony ze swojego scenariusza i chce zrobić wszystko, by doprowadzić dzieło do końca.

"Ten skrypt jest przypuszczalnie najlepszym dotychczasowym dziełem Johna" - potwierdził anonimowy informator z kręgów zbliżonych do produkcji.

Reżyser będzie musiał znaleźć nie tylko nowego Cymmeryjczyka, lecz także, jak wieść niesie, m.in. pięć silnych kobiet do dużych ról żeńskich.

Choć realizacja nowego "Conana" bez Schwarzeneggera wydaje się z pozoru zadaniem karkołomnym, odezwały się głosy, że nie jest to wcale zły pomysł.

Reklama

Przede wszystkim "King Conan: Crown of Iron" bez udziału Wielkiego Arnolda otrzymałby szansę zrealizowania za mniejsze pieniądze i, co za tym idzie, bez gwałtownych i szkodliwych interwencji wytwórni finansującej przedsięwzięcie.

Mniejszy nacisk można by także położyć na cyfrowe efekty specjalne, które zdominowały oblicze wysokobudżetowego kina w ostatnich latach.

Poza tym zdjęcia do produkcji mogłyby powstać w jakichś egzotycznych plenerach. Byłyby one niedostępne dla ekipy z udziałem Schwarzeneggera ze względu na zbyt duże koszty ubezpieczenia gwiazdy tego formatu.

Co ciekawe, podobnie zdają się myśleć twórcy filmu "Terminator 4", którzy na długo przed wyborami w Kalifornii oznajmili, że kontynuując swój cykl poradzą sobie bez "Arniego".

Nie wiadomo na razie, jakie zdanie na temat planów Miliusa mają decydenci ze studia Warner Bros., dysponującego prawami do projektu.

Do ról producentów "King Conan: Crown of Iron" przymierzają się bracia Larry i Andy Wachowscy, twórcy widowisk "Matrix""Matrix Reaktywacja".

W związku z tym ocenia się, że pierwszych konkretnych ustaleń na temat całego przedsięwzięcia nie należy się spodziewać przed 5 listopada, kiedy to swoją światową premierę będzie miała trzecia część sagi s-f słynnych braci - film "Matrix Rewolucje".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy