Colin Firth rozczarowany polityką
Colin Firth postanowił wycofać swoje wsparcie dla brytyjskiej partii Liberalnych Demokratów. Aktor jest zawiedziony tym, że partia ta poparła podniesienie opłat za czesne na wyższych uczelniach w Wielkiej Brytanii.
Gwiazdor filmu "Jak zostać królem" jako jedna ze znanych osobistości poparł w maju lidera Liberalnych Demokratów - Nicka Clegga - w kampanii o fotel premiera Wielkiej Brytanii. Po wyborach do parlamentu Clegg został wicepremierem, a wspierana przez Firtha partia uformowała rząd w koalicji z Konserwatystami.
Jedną z ostatnich inicjatyw gabinetu było przeforsowanie podwyżki opłat za studia na brytyjskich uczelniach. Aktor jest tym bardziej zawiedziony, gdyż Clegg obiecywał w czasie kampanii, iż jeśli dojdzie do władzy, opłaty za czesne zostaną obniżone.
Firth oświadczył, iż jest oburzony postępowaniem wicepremiera Clegga oraz zasadniczą zmianą poglądów jego partii w tej kwestii. 50-letni aktor dodał, że nie ma zamiaru dalej wspierać polityków swoim wizerunkiem.
"Obecnie nie chcę być kojarzony z jakąkolwiek partią. Myślę, że to dogłębnie rozczarowujące, jeśli jest się studentem, który idzie głosować głównie ze względu na to, co obiecywali mu Liberalni Demokraci. To główny powód mojej decyzji." - powiedział gwiazdor.