Reklama

Clooney zachorował na malarię

Hollywoodzki aktor i aktywista, George Clooney nabawił się malarii podczas swojej ostatniej wizyty w Sudanie. Na szczęście, po "10 ciężkich dniach", artysta doszedł do siebie i czuje się już dobrze.

Gwiazdor znany jest ze swojego zaangażowania w akcje humanitarne przeprowadzane w najbiedniejszych państwach świata. Clooney wyjechał do Sudanu na początku stycznia, aby okazać wsparcie dla tego kraju.

Aktor zachorował tam na malarię, ale po 10 dniach leczenia wrócił do zdrowia. Rzecznik prasowy artysty poinformował, że był to drugi nawrót choroby, ale Clooney jest już zupełnie zdrowy i czuje się dobrze.

"George już w pełni wyzdrowiał. Jego przykład pokazuje, że malaria nie musi być chorobą śmiertelną, jeśli będzie leczona właściwie" - mówił w swoim oświadczeniu rzecznik.

Reklama

Aktor pracował przy projekcie Google, który miał zapobiec nadużyciom w trakcie głosowania oraz zbierać dowody, które pomogą w przyszłości postawić ściganego za ludobójstwo prezydenta Sudanu Omara el-Beshira przed Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.

Clooney, który, jak sam o sobie mówi jest "najpierw aktywistą, w drugiej kolejności aktorem", od lat poświęca się działalności humanitarnej.

Był jednym z głównym organizatorów ogólnoświatowej akcji charytatywnej - Telethon na rzecz ofiar tegorocznego trzęsienia ziemi na Haiti i huraganu Katrina, która zniszczył Nowy Orlean w sierpniu 2005. Został również powołany na stanowisko Posłańca Pokoju Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2008 roku.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: George Clooney | george | aktor | Sudan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy