Reklama

Clooney, Depp czy DiCaprio?

George Clooney, Johnny Depp i Leonardo DiCaprio kandydują do głównej roli w biograficznym filmie o Franku Sinatrze w reżyserii Martina Scorsese.

Faworytem Martina Scorsese jest Leonardo DiCaprio, który występuje we wszystkich ostatnich filmach twórcy "Wściekłego byka". Para spotykała się na planie: "Gangów Nowego Jorku", "Aviatora" i "Infiltracji", na początku 2010 roku do kin wejdzie ich kolejny wspólny projekt "Wyspa tajemnic".

Producenci z Universala, studia finansującego film, wysuwają kandydaturę Deppa, będąc pod ogromnym wrażeniem jego występu we "Wrogach publicznych" Michaela Manna. Jednak córka Franka Sinatry, Tina, ma z kolei swój własny pogląd na to, jak jej ojciec powinien zostać sportretowany - co, jak obawiają się krytycy, może być gloryfikowaną historią jego życia. Jej faworytem jest George Clooney.

Reklama

Według amerykańskiej prasy córka Sinatry obawia się, że Scorsese, który nie zawahał się sportretować ciemnych stron boksera Jake'a LaMotty we "Wściekłym byku" oraz milionera Howarda Hughesa w "Aviatorze", może zastosować tę samą technikę odnośnie Sinatry.

"New York Post" zacytował źródło bliskie rodzinie piosenkarza, według którego: "Marty chce, by było to mocne i ukazywało brutalnego, przesiąkniętego seksem, dużo pijącego Franka, ale Tina pragnie pokazać delikatniejszą stronę swojego ojca i skupić się na muzyce. Lata 60. były niezwykle sprzyjające dla Franka - uprawiał seks z całym zastępem panienek i jednocześnie umacniał swój status gwiazdora. To naprawdę czas kluczowy do zrozumienia jego mitologii. Tina chce mieć pewność, że wyidealizowany Frank dojdzie do głosu i nie będzie to jego zupełnie negatywny obraz".

"Clooney byłby moim wyborem" - powiedział Dan Jolin, główny edytor magazynu "Empire". "Uważam, że posiada niewymuszoną charyzmę, potrzebną, by to pociągnąć. Chociaż myślę, że wszystkie trzy typy są zbyt dające się lubić, by sprzedać mi ciemną stronę Sinatry - napady szału, mściwości i tak dalej. To powinna być szczera historia, bez ściemniania. Stąd pochodzi prawdziwy dramat i z to pewnością zadziałało w przypadku Jake'a LaMotty. Poza tym nie ma nic, czego ludzie nie lubią bardziej, niż ikona kreatywnie i ekscytująco odbrązawiana".

Brandon Lee z "Independent Film Channel" powiedział z kolei: "Mam wielkie nadzieje, że ktoś zainterweniuje w związku z tym uzależnieniem Scorsese od Leonardo DiCaprio, jeszcze przed castingiem. Scorsese jest odpowiednim reżyserem do zrealizowania takiego obrazu, jego zręczność w radzeniu sobie z grupą silnych facetów to połowa sukcesu. Jednak jego wybór sposobu prowadzenia historii martwi mnie. Oczywiście, Scorsese chce obrazu brutalnego, naładowanego seksem i związkami z mafią. Tina z drugiej strony woli delikatniejsze podejście, które skupiałoby się na muzyce. Jasne jest, że powinna być usunięta z procesu podejmowania decyzji, ale też nie możemy jej winić".

Jednak to opinia Tiny, która jako zarządzająca majątkiem Sinatry dała reżyserowi zgodę na wykorzystanie wszystkich słynnych piosenek jej ojca, może być najważniejsza.

Ktokolwiek wygra, nie będzie musiał się przynajmniej martwić o śpiewanie. Cała muzyka w filmie pochodzić będzie z prywatnych nagrań Sinatry, po tym jak bossowie Universalu spędzili dwa lata negocjując z Frank Sinatra Enterprises prawo do wykorzystania jego głosu. Scenariusz napisze Phil Alden Robinson, który ma na koncie m.in. reżyserię i scenariusz "Włamywaczy" oraz pracę przy serialu "Kompania braci".

Frank Sinatra w swojej długoletniej karierze zdobył 10 nagród Grammy oraz Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego.

Przewodniczył grupie rozrywkowej Rat Pack, w skład której wchodzili również: Dean Martin, Sammy Davis Jr, Joey Bishop oarz Peter Lawford. Życie Sinatry zapełniało rubryki towarzyskie opowieściami o intrygach seksualnych, przyjaźniach na najwyższym szczeblu i powiązaniach z mafią. Producent Cathy Schulman powiedziała: "Wszyscy wiedzą, że Marty Scorsese jest reżyserem ostatecznych wersji reżyserskich. Potrzeba więc dużej ilości zaufania w to, że opowie tę historię w sposób, który nie zniszczy pamięci o Sinatrze".

Guardian
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy