Reklama

Claudia Cardinale: Nie można zatrzymać czasu

"Miałam szczęście, bo spotkałam na swojej drodze gigantów reżyserii. Przeżyłam też niesamowite chwile, dzięki niezwykłym partnerom filmowym - od Burta Lancastera począwszy, a na Alainie Delonie skończywszy. Ale nie żyję przeszłością. Nigdy się nie poddaję" - mówi 84-letnia Claudia Cardinale. Legenda włoskiego kina nie zwalnia tempa. W 2022 roku pojawi się na planie dwóch nowych filmów.

"Miałam szczęście, bo spotkałam na swojej drodze gigantów reżyserii. Przeżyłam też niesamowite chwile, dzięki niezwykłym partnerom filmowym - od Burta Lancastera począwszy, a na Alainie Delonie skończywszy. Ale nie żyję przeszłością. Nigdy się nie poddaję" - mówi 84-letnia Claudia Cardinale. Legenda włoskiego kina nie zwalnia tempa. W 2022 roku pojawi się na planie dwóch nowych filmów.
Claudia Cardinale w filmie Luchino Viscontiego "Błędne gwiazdy Wielkiej Niedźwiedzicy" (1965) /Keystone/Hulton Archive /Getty Images

Claudia Cardinale: Bella Italia

Mówiono o niej Bella Italia. W latach 50. i 60. XX wieku nazywano ją skarbem narodowym Włoch. Claudia Cardinale zagrała w ponad 150 filmach. Zachwycała w takich produkcjach, jak "Rocco i jego bracia", "Osiem i pół", "Lampart", "Różowa pantera", "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie", "Ucieczka na Atenę", "Fitzcarraldo". Gościła na okładkach setek magazynów i rozkochała w sobie miliony mężczyzn. Szanowano ją za to, że nigdy nie rozebrała się przed kamerą. Choć kochali się w niej najwięksi reżyserzy, w tym Luchino Visconti, Federico Fellini i Sergio Leone, ona traktowała to z przymrużeniem oka.

Reklama

84-letnia Claudia Cardinale nie widzi powodu, by wycofywać się z zawodu. Nigdy nie zawiesiła kariery aktorskiej, występując nieprzerwanie od 1958 roku.

"Miałam szczęście, bo spotkałam na swojej drodze gigantów reżyserii - to oni nauczyli mnie wszystkiego. Przeżyłam też niesamowite chwile, dzięki niezwykłym partnerom filmowym - od Burta Lancastera począwszy, a na Alainie Delonie skończywszy. Ale nie żyję przeszłością. Nigdy się nie poddaję. Uwielbiam pracę. (...) Jeżeli reżyser zanudzi mnie na pierwszym spotkaniu, na pewno nie zrobię z nim filmu. Ale jeśli polubię go i docenię jego pracę, oddaję się cała, bo lubię ryzyko" - wyznała w jednym z wywiadów.

W 2020 roku zagrała w filmie "Bronx" i pojawiła się w serialu "Bulle". Na 2022 rok planowana jest realizacja dwóch filmów z jej udziałem: dramatów "The Island of Forgiveness", którego akcja rozgrywa się w Tunezji i "Piccolina bella" - historii matki i jej dwóch córek, które mają plantację cytrusów w Kalabrii.

Od lat ma rozsądny stosunek do upływu czasu. "Nigdy nie zrobiłam liftingu, jestem temu przeciwna. Nie można zatrzymać czasu. Czyż nie jest gorzej, kiedy spojrzy się w lustro i nie wie się, kim się jest? Starość to dar, zwłaszcza gdy towarzyszy jej uśmiech" - przekonuje.

Claudia Cardinale: Nie marzyła o aktorstwie

Claude Cardinale urodziła się w Tunisie, stolicy Tunezji. Jej rodzice byli potomkami emigrantów z Sycylii. Jako dziecko znała język francusku i trochę włoski. Nie marzyła o aktorstwie. "Chciałam zostać nauczycielką" - wspomina. Jako 19-latka wzięła udział w wyborach najpiękniejszej Włoszki w Tunezji i wygrała. W nagrodę pojechała na festiwal do Wenecji. Potem poszła do szkoły aktorskiej w Rzymie, podpisała kontrakt i dosyć szybko zadebiutowała w filmie "Goha" (1958).

Kolejny film, "Nieznani sprawcy" (1958) Mario Monicelliego, okazał się sukcesem i świat oszalał na punkcie pięknej Włoszki. Jej karierą umiejętnie kierował producent Franco Cristaldi, późniejszy mąż Cardinale [para rozstała się w 1976 roku - red.].

W latach 60. XX wieku Claudia Cardinale wystąpiła w jednych z najważniejszych produkcji w historii włoskiego kina: "Rocco i jego bracia" (1960) i "Lampart" (1963) Luchino Viscontiego, "Il bell'Antonio" (1960) Mauro Bologniniego czy "8 i pół" Federico Felliniego. Dodatkowo podbijała Hollywood, dzięki swoim rolom w takich produkcjach, jak "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie", "Zawodowcach" (1966) Richarda Brooksa czy "Różowej Panterze" (1963) Blake'a Edwardsa. Zagrała również w filmie Wernera Herzoga "Fitzcarraldo" (1982).

W 1966 roku portret Cardinale znalazł się na okładce pierwszej edycji płyty "Blonde on Blonde" Boba Dylana.

Choć uroda aktorki była powszechnie podziwiana przez fanów i prasę, jej głos okazał się problemem. We włoskich produkcjach musiano zatrudniać specjalną lektorkę do podkładania głosu pod kwestie Cardinale. Jej barwa - niska i nieco zachrypnięta - kontrastowała z granymi przez nią postaciami eterycznych, dziewczęcych bohaterek. Dopiero w "8 i pół" pozwolono jej mówić w filmie swoim własnym głosem.

"Fellini w 'Osiem i pół' poprosił mnie, bym zagrała swoim własnym głosem, dzięki czemu poczułam się spełniona" - wspominała po latach.

Claudia Cardinale: Sekret z czasów młodości


Claudia Cardinale doczekała się dwójki dzieci.

Z jej pierworodnym synem, Patrizio, wiąże się dramatyczna historia. Był on owocem gwałtu. Cardinale urodziła go w wieku 19 lat. Ponieważ w Rzymie podpisała bardzo szczegółowy, restrykcyjny kontrakt, który zabraniał jej m.in. wyjścia za mąż, zachodzenia w ciążę, obcięcia włosów czy przybrania na wadze, oddała syna na wychowanie swoim rodzicom. Wymyślił i namówił ją do tego producent Franco Cristaldi, w latach 1966-1975 mąż aktorki. Chłopiec przez wiele lat myślał, że aktorka jest jego siostrą. Wyjawiła mu prawdę, gdy miał 19 lat.

Cardinale wyzwoliła się z pęt zakazów dopiero w 1975 roku. Wtedy też rozstała się z Cristaldim i związała z włoskim reżyserem Pasqualem Squitierem. W 1979 roku para wzięła ślub i wkrótce na świat przyszła na świat ich córka, Claudine.

"Miałam u stóp cały świat, ale to nic nie znaczyło. Teraz wiem, że najważniejsza jest rodzina. A sława? Jest miła, ale nie najważniejsza" - wyznała w jednym z wywiadów Claudia Cardinale.

W 2019 roku aktorka postanowiła wyprzedać część swojej garderoby. Podczas aukcji w salonach Sotheby's w Paryżu można było zakupić między innymi: piżamę noszoną przez aktorkę w 1963 roku w "Różowej panterze", czarną sukienkę, haftowana czarnymi cekinami od Niny Ricci, którą Claudia Cardinale nosi w końcowej scenie "Wspaniałego rogacza" (1964) czy futro haute couture zdobione cekinami i kwiatowym haftem od Niny Ricci, które Claudia Cardinale miała na sobie podczas ceremonii rozdania Oscarów w 1965 roku. Za każdą z tych kreacji trzeba było zapłacić po kilka tysięcy euro.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Claudia Cardinale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy