Reklama

Ciekawostki o "Czterech pancernych..."

Na planie strzelano z prawdziwej amunicji, a Szarika grały trzy psy - te i inne ciekawostki znaleźć można w filmie dokumentalnym Andrzeja Słodkowskieko, opowiadającym o kultowym serialu "Czterej pancerni i pies".

Reżyser dokumentu postanowił wybrać się w miejsca, w których 43 lata temu kręcono sceny do serialu "Czterej pancerni i pies".

Mało kto wie, że większość plenerowych zdjęć powstało w Żeganiu (woj. lubuskie). Miasteczko to zagrało m.in. warszawską Pragę i Berlin. W Żegoniu znajdowało się największe krajowe zgrupowanie wojsk pancernych, dlatego właśnie tam postanowiono nakręcić większość zdjęć. Żołnierze z danej jednostki wykazywali się jako serialowi statyści.

Ciekawostką jest fakt, iż w filmie używano jedynie... prawdziwej amunicji! Nasuwa się więc pytanie: Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta - budżet serialu był mały, postanowiono więc używać autentycznej amunicji, która była znacznie tańsza.

Reklama

Kolejnym zaskoczeniem jest informacja, że Szarika zagrały aż trzy psy.

"W zależności od sceny był wybierany np. węszący albo atakujący" - opowiada Wiesław Gołas, który wcielał się w rolę Tomasza Czereśniaka.

W dokumencie występują także osoby, które pamiętają jak powstawał serial "Czterej pancerni i pies". Jedną z nich jest właściciel mieszkania, w którym nakręcono scenę, podczas której Gustlik z trudnością usiłuje zjeść jajka za pomocą noża i widelca.

Premierę dokumentu zaplanowano na 19 września, w kinie w Żaganiu. Ogólnopolska publiczność na obejrzenie filmu musi jeszcze cierpliwie poczekać.

INTERIA.PL/Dziennik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy