"Chrzest" w Toronto. Będzie sukces?
Dramat Marcina Wrony "Chrzest", nagrodzony Srebrnymi Lwami na 35. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, zostanie pokazany podczas 35. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto.
Festiwal w Toronto to - według magazynu "Variety" - zaraz po festiwalu w Cannes najważniejsza impreza filmowa na świecie, skupiająca najciekawsze produkcje i największe gwiazdy kina. Swoje światowe premiery miały tutaj takie obrazy, jak "Rydwany ognia" czy "American Beauty".
W tym roku wielbiciele kina spotkają się po raz 35. i wciągu 10 dni (pomiędzy 9 a 19 września) obejrzą kilkaset filmów.
"Chrzest" opowiada skomplikowaną psychologicznie historię trójkąta, miłości, męskiej przyjaźni, lojalności i mrocznej zemsty. Główny bohater Michał jest właścicielem firmy, luksusowego apartamentu, mężem pięknej Magdy, ojcem kilkumiesięcznego synka. Jego życie wydaje się ustabilizowane, wręcz idealne. Pozornie sielankowa rzeczywistość skrywa mroczne tajemnice.
Pełen symboli film zadaje widzowi pytania: czy istnieje mniejsze zło? Czy zło jest atrakcyjne? Czy mamy prawo decydować o życiu naszych najbliższych?
"Wątek chrztu dotyczy, w sensie metaforycznym, dojrzewania, wyborów między łatwiejszym sposobem życia, a trudniejszym, ale wymagającym większego doświadczenia od mężczyzny" - mówi Marcin Wrona, reżyser filmu.
"To kino oparte na aktorstwie" - dodaje.
Przypomnijmy, że obraz został także zakwalifikowany do konkursu 58. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w San Sebastian w sekcji New Directors - Zabaltegi oraz do konkursu międzynarodowego podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
Premiera kinowa zaplanowana jest na 22 października.