Christopher Nolan o wpływie Zacka Snydera na kino. Co sądzi o koledze po fachu?
Zack Snyder to obecnie jeden z najpopularniejszych i najbardziej płodnych reżyserów na świecie. Kilka dni temu premierę miał jego film "Rabel Moon", a on już na plany na następne produkcje. Niedawno o jego wpływie na kino wypowiedział się Christopher Nolan.
Zack Snyder przyzwyczaił widzów do tego, że jego filmy są kosztownymi i spektakularnymi widowiskami. Twórca takich produkcji jak "300", "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości" czy ostatnio "Armia umarłych" nie zamierza zmieniać swojego stylu pracy. Jego filmy chociaż często nie przypadają krytykom do gustu, to cieszą się ogromną popularnością wśród widzów. Jak wynika z danych opublikowanych przez Netflix, w drugim kwartale 2021 roku najchętniej oglądanym filmem udostępnianym przez serwis była "Armia umarłych" Zacka Snydera. Teraz na streamingu króluje pierwsza część serii "Rebel Moon".
O wpływie filmów Syndera na współczesne kino wypowiedział się niedawno Christopher Nolan. "Nie ma żadnego superbohaterskiego filmu science-fiction z ostatniego czasu, w którym nie dostrzegłbym wpływu Zacka. Kiedy oglądasz film Zacka Snydera, widzisz i czujesz jego miłość do kina i jego potencjału. Potencjał do tego, by być fantastycznym, by być wzmocnionym w swojej rzeczywistości, ale też by poruszyć widza i go podekscytować" - pochwalił kolegę po fachu Nolan w rozmowie z "The Atlantic".
Christopher Nolan i Zack Snyder zaprzyjaźnili się przy okazji "Człowieka ze stali" z 2013 roku. Ten pierwszy Nolan był producentem tego filmu, a ten drugi go wyreżyserował. Twórca "Oppenheimera" był też współtwórcą historii, na podstawie której oparty został scenariusz tego filmu napisany przez Davida S. Goyera, współscenarzystę trylogii Nolana o Batmanie.
Choć twórczość Snydera dzieli widzów i krytyków, Nolan nie ustaje w pochwałach pod adresem kolegi. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się na temat jego filmu "Watchmen. Strażnicy". Tę adaptację powieści graficznej Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa określił mianem "wyprzedzającej swoje czasy". "Pomysł grupy superbohaterów, który w genialny sposób zostaje postawiony na głowie, nie istniał wcześniej w kinie. Fascynującym byłoby zobaczyć go w kinach po filmach o Avengersach" - mówił.
Nowy film Snydera opowiada o byłej żołnierce, która zbiera grupę wojowników z całej galaktyki, by bronić jej przed imperium tyrana. W pierwsze trzy dni od premiery "Rebel Moon" został wyświetlony na Netfliksie blisko 24 miliony razy. Na 19 kwietnia zaplanowano już premierę kontynuacji, filmu "Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany".