Reklama

Christina Applegate: Docenia każdą chwilę

Jest uznawana za jedną z najlepszych aktorek komediowych, ale jej prywatne życie obfitowało w trudne doświadczenia. - A jednak jestem szczęściarą - zapewnia Christina Applegate.

Jest uznawana za jedną z najlepszych aktorek komediowych, ale jej prywatne życie obfitowało w trudne doświadczenia. - A jednak jestem szczęściarą - zapewnia Christina Applegate.
Christina Applegate doceniła życie i zna smak szczęścia /ROBYN BECK /AFP

Na filmowym planie Christina Applegate debiutowała jako 7-letnia dziewczynka. Potem wystąpiła w kilku familijnych produkcjach, ale prawdziwą popularność przyniósł jej dopiero kultowy dziś serial "Świat według Bundych" (1987).

Piętno ładnej, ale głupiej

Przez dziesięć lat grała Kelly, głupiutką córkę mało rozgarniętej, choć cwanej gospodyni domowej Peggy (Katey Sagal) i pogodzonego z losem nieudacznika Ala (Ed O’Neill). Był jeszcze brat Bud (David Faustino), z którym miała nieustające konflikty.

Saga o tej mocno dysfunkcyjnej, ale zabawnej rodzinie zaskarbiła jej wprawdzie ogromną sympatię widzów, ale zawodowo była długoletnią "szufladą". - Kiedy po rozstaniu z moją serialową Kelly pojawiałam się na kolejnych castingach, producenci często byli zdumieni. "O, to pani jednak nie jest głupia!", słyszałam - przyznała w jednym z wywiadów.

Reklama

Kiedy przełamała już stereotyp ładnej, choć pustej dziewczyny, stała się specjalistką od komedii. Za główną rolę w serialu "Cały jej świat", otrzymała nominację do Złotego Globu (w sumie wyróżnioną ją 16 razy!).

Potem były kolejne udane kreacje. Wydawało się, że życie aktorki to nieustające pasmo sukcesów i radosnej zabawy. Wówczas przyszedł cios. W 2008 roku u Christiny zdiagnozowano złośliwy nowotwór piersi (aktorka była genetycznie obciążona ryzykiem choroby, bo wcześniej z rakiem zmagała się jej matka - piosenkarka i także aktorka Nancy Priddy). Dramatyzm sytuacji potęgował fakt, że chwilę wcześniej gwiazda rozstała się z mężem - producentem filmowym Johnathonem Schaechem.

Wygrana walka

Aktorka otwarcie przyznała się do swojej choroby. - Chcę dodać otuchy tym wszystkim kobietom, które również walczą z rakiem - wyjaśniła. - Pozostałe pragnę namówić do regularnych badań. Warto, bo życie jest piękne - apelowała Applegate.

Poddała się obustronnej mastektomii oraz terapii onkologicznej. Zdecydowała się także na rekonstrukcję piersi. - Jestem szczęściarą. Nawet jak będę miała 70 lat, mój nowy biust wciąż będzie jędrny - stwierdziła z właściwym sobie humorem.

Wygrała walkę i znalazła miłość. Holenderski basista Martyn Lenoble bardzo wspierał ukochaną w powrocie do zdrowia. W 2011 przyszła na świat ich córeczka Sadie Grace. - Te wszystkie dramatyczne doświadczenia były po to, bym doceniła życie i smak szczęścia - mówi.

Ostatnio Christinę Applegate mogliśmy oglądać w komedii "W nowym zwierciadle: Wakacje" (2015), w którym wcieliła się w postać Debbie Griswold. Aktorka pojawiła się równie na ekranie w kinowym hicie "Złe mamuśki" (2016) i w jego zeszłorocznej kontynuacji o podtytule "Jak przetrwać święta".

JBJ

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Christina Applegate
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy