Reklama

Chiara Mastroianni wspomina ojca

Marcello Mastroianni był sympatyczny i zwyczajny w swej wielkości, a na planie filmowym zachowywał się jak dziecko. Taki portret włoskiego gwiazdora przedstawiła jego córka, Chiara Mastroianni.

W wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" Chiara Mastroianni powiedziała: "Tata zawsze troszczył się o to, żebym zjadła. Na planie filmu Roberta Altmana 'Pret-a-porter' chodził za mną z torebką mówiąc: 'Mam kanapkę, jeśli chcesz, to ja tu jestem, jem razem z Sophią Loren, której dotrzymuję towarzystwa'" - wspomina 40-letnia aktorka.

I wyznaje: "Ale ja wolałam być z innymi. Miałam 20 lat, chciałam zobaczyć inne gwiazdy, a na planie 'Pret-a porter' było ich wiele".

Chiara opowiedziała również o reakcjach na jej podobieństwo do ojca: "Byłam w restauracji w Rzymie z francuskimi przyjaciółmi. Kelner skamieniał ze zdziwienia mówiąc: 'Przepraszam, pracuję tu od 30 lat, przychodził tu znany aktor, a pani wygląda identycznie jak on'. Odpowiedziałam mu z uśmiechem: 'Jestem jego córką'".

Reklama

Mówiąc o filmach, w których jej ojciec grał z Sophią Loren podkreśliła: "Byli jedyni w swoim rodzaju. Z nimi kino budziło marzenia, byli wspaniałą parą". "Najlepiej jest wtedy, kiedy magia między parą ludzi przenosi się do filmu"- dodała.

Córka Marcello Mastroianniego stwierdziła również: "Moim zdaniem był bardzo kochany, bo pozostał bardzo blisko ludzi. Nie był narcyzem, nie został przygnieciony przez talent. Był sympatyczny, zwyczajny w swej wielkości".

Na planie Mastroianni pytał swoją córkę, czy jest głodna i czy nie jest jej zimno. "Mamy krótkie nosy i dlatego łatwo się przeziębiamy" - słyszała Chiara Mastroianni od swego ojca. Przyznała, że ze swą matką, Catherine Deneuve miała inne, bardzo bliskie relacje. "Ale nie rozmawiamy często o pracy" - zastrzegła.

Aktorka stwierdziła też, że jako dziecko nie zdawała sobie sprawy z tego, że ma sławnych rodziców. "Czyją jestem córką tak naprawdę odkryłam w szkole. Marzyłam o tym, by mieć takich rodziców, jakich miały moje koleżanki. Dzieci są tradycjonalistami. Inni rodzice jedli w domu z dziećmi obiad i kolację" - powiedziała.

Zapytana o to, jak jej słynni rodzice zareagowali na wiadomość o tym, że i ona chce zostać aktorką, Chiara wyjaśniła, że ojciec był "dość zadowolony", a matka - "bardzo zaniepokojona". Catherine Deneuve chciała, aby Chiara poszła na uniwersytet.

Córka Marcello Mastroianniego wspomniała, że ojciec radził jej, by była naturalna i cierpliwa. Przytoczyła jego słowa: "Cierpliwość jest ważna, bo z nią się buduje - będzie ci potrzebna, kiedy telefon nie będzie dzwonił...". "Miał rację"- przyznała aktorka.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Marcello Mastroianni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy