Charlize Theron wspiera drag queens. "Żegnajcie wszystkie głupie zakazy"
W ostatnich tygodniach kilka amerykańskich stanów przyjęło przepisy, w myśl których zakazane będą występy na żywo tzw. drag queens. Przeciwko tym zmianom legislacyjnym zaprotestowała słynna hollywoodzka aktorka Charlize Theron, która uczestniczyła w akcji charytatywnej zorganizowanej pod hasłem "Drag Isn't Dangerous" ("Drag nie oznacza niebezpieczny").
Mianem drag queens określa się artystów, którzy przy użyciu efektownych ubrań i mocnego makijażu wcielają się w kobiety i organizują występy, które polegają głównie na śpiewaniu popularnych szlagierów. W niektórych amerykańskich stanach, m.in. Tennessee, Kentucky oraz Montanie, forsują zmiany prawne, które uniemożliwią drag queens występy przed publicznością.
Pomysł wprowadzenia takich zakazów nie podoba się Charlize Theron.
"Kochamy was, queens. Jesteśmy w waszym narożniku i stoimy za wami. Napie...ę każdemu, kto spróbuje wam podskakiwać. Jest tak wiele rzeczy, które ranią nasze społeczeństwo. Zabijanie naszych dzieci, wszyscy wiecie, o czym mówię. Wśród tych problemów nie ma jednak drag queens. Jeśli kiedykolwiek widzieliście ich występy, wiecie, że sprawiają, iż jesteście szczęśliwsi, chcecie więcej kochać i być lepszymi osobami" - powiedziała aktorka w specjalnym nagraniu przygotowanym z okazji akcji "Drag Isn’t Dangerous".
Gwiazda wystosowała też apel do swoich fanów.
"Proszę wspierajcie wspaniałe organizacje, które pomagają skończyć z tym nonsensem, tak jak to powinno się zdarzyć. Żegnajcie wszystkie niewiarygodnie głupie zakazy. Nie ma wśród nas miejsca na nienawiść. Jest miejsce tylko na miłość" - nawołuje laureatka Oscara.
Jak przypomina portal "Variety", podpisana przez gubernatora Tennessee Billa Lee ustawa wejdzie w życie w tym stanie już 1 lipca. Zabrania ona pokazów drag queens, które zdaniem ustawodawców są szkodliwe dla nieletnich. Podobne ustawy szykują władze innych stanów. Sytuację skomentował jeden z najbardziej znanych amerykańskich drag queen, RuPaul.
"No popatrzcie. Oto klasyczna technika odwracania uwagi od prawdziwych problemów, które miały rozwiązać wybrane przez nas władze. Bezrobocie, opieka zdrowotna, ochrona naszych dzieci, by były bezpieczne w swoich szkołach. Wiemy jednak, że osoby, które lubią znęcać się nad słabszymi nie potrafią rozwiązać prawdziwych problemów. Wolą szukać łatwych celów, by sprawiać wrażenie kompetentnych. Naszą miłość, śmiech i radość uznają za oznaki słabości. Są jednak w błędzie, bo to nasza siła" - mówił.