Chantal Akerman: Artystka, która poślubiła kino
"Ciągle pisała, ciągle tworzyła. Tak wyglądała jej codzienność. Poślubiła kino i to przede wszystkim ono się dla niej liczyło" - powiedziała PAP Sylviane Akerman, siostra Chantal Akerman. Retrospektywę belgijskiej reżyserki można oglądać na 21. festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu.
Miała reputację trudnej. Jej filmy obfitowały w długie, statyczne ujęcia, które wymagały od widza cierpliwości i otwartości na eksperyment. Sama o sobie mówiła, że interesuje ją codzienność i to właśnie ją najchętniej pokazywała w swojej sztuce.
Chantal Akerman przyszła na świat 6 czerwca 1950 r. w rodzinie żydowskich emigrantów z Polski. Jej ojciec wraz z rodzicami wyjechał z Kazimierza Dolnego w 1925 r. Przez kilka lat mieszkali w Gdańsku, a następnie przenieśli się do Belgii. Natomiast mama Chantal przed wojną mieszkała w Tarnowie. Do Belgii wyjechała w 1938 r.
"Ojciec ukrywał się w Belgii i udało mu się uniknąć śmierci. Dziadkowie ze strony naszej mamy zostali zatrzymani w 1942 r. Nigdy nie wrócili. Mama trafiła do obozu Auschwitz-Birkenau w wieku 15 lat. Nie wiemy właściwie nic więcej. Nie chciała o tym mówić, a my uszanowaliśmy jej życzenie. Gdy urodziła się Chantal, rany były wciąż bardzo świeże. Dlatego to wszystko chyba bardziej naznaczyło Chantal niż mnie. Ja przyszłam na świat - powiedzmy - w lepszych czasach. W domu nie rozmawiano już wtedy o wojnie. Ale choć nie podejmowaliśmy tego tematu, ciągle o tym myśleliśmy. To było zawieszone w powietrzu, w ciszy. Poprzez swoją twórczość szukała odpowiedzi na pytanie, jak można żyć z taką traumą" - wspominała Sylviane Akerman w rozmowie z PAP.