Cezary Pazura zatrzymany przez straż graniczną. Miał zabroniony produkt
Edyta i Cezary Pazurowie kilka dni temu wraz z trojgiem swoich dzieci przylecieli do Kalifornii na wakacje. Jak dopiero teraz wyjawiła żona słynnego aktora, ich pobyt tam zaczął się niefortunnie, od incydentu na lotnisku w Los Angeles. Pies straży granicznej zainteresował się walizką Cezarego. Funkcjonariuszka znalazła w niej... polskie kabanosy. Produkt został zarekwirowany.
Edyta Pazura znalazła odwagę, by podzielić się wpadką, jaka przydarzyła się jej rodzinie po przylocie do Los Angeles. Dowiedzieć się o niej możemy z relacji, jaką umieściła na InstaStories.
"Pytacie, jak wyprawa, czy wszystko u nas dobrze. Zaczęło się chwilą grozy już na lotnisku w Los Angeles. Gdy dostaliśmy walizki, podszedł do nas piesek patrolujący. Znajomi podejrzewali nas, my podejrzewaliśmy znajomych... Piesek usiadł przy walizce Czara... Znajomi odetchnęli z ulgą, ja zaczęłam zastanawiać się, jak będę wychowywać dzieci w pojedynkę..." - dawkowała napięcie influencerka i bizneswoman.
To, co znalazła funkcjonariuszka w bagażu aktorka, bardziej pasuje do scenariusza komedii niż filmu kryminalnego. "Pani ze straży granicznej sięgnęła do walizki Czarka i... zabrała nam kabanosy" - Edyta zdradziła finał historii. Puentę dostarczyła zaś najmłodsza, 4-letnia latorośl Pazurów. "Rita za każdym razem, kiedy teraz widzi psa, pyta: 'Zabierze nam kabanosy?'" - napisała żona Cezarego Pazury.
W swoim najnowszym poście Edyta podkreśliła, że uwielbia Stany Zjednoczone i "bierze je garściami ze wszystkimi wadami i zaletami". A co jej doskwiera w USA? "Życie jest bardzo drogie w Kalifornii, jest dużo bezdomnych i to chyba najwięcej w całych Stanach, sam beton... Las Vegas, oprócz kasyn, to jedna wielka pustynia i niesamowity upał" - dzieli się wrażeniami w dyskusji z komentującymi.
We wspomnianym poście przyznaje też, że stwierdzenie "wakacje z dziećmi", zwłaszcza z trojgiem dzieci, brzmi jak sprzeczność. Tak wiele obowiązków mają bowiem Pazurowie przy okiełznaniu swoich pociech.