Reklama

Cate Blanchett: Kobieta z brodą

Fanom ekranizacji kultowej prozy J.R.R. Tolkiena Cate Blanchett na zawsze kojarzyć się będzie z dostojną elfką Galadrielą. W udzielonym niedawno wywiadzie aktorka wyznała, że była blisko zagrania w filmie "Hobbit: Niezwykła podróż" kobiety krasnoluda. Co ciekawe, sama wyszła z tą propozycją, gdyż było to jej marzenie.

Fanom ekranizacji kultowej prozy J.R.R. Tolkiena Cate Blanchett na zawsze kojarzyć się będzie z dostojną elfką Galadrielą. W udzielonym niedawno wywiadzie aktorka wyznała, że była blisko zagrania w filmie "Hobbit: Niezwykła podróż" kobiety krasnoluda. Co ciekawe, sama wyszła z tą propozycją, gdyż było to jej marzenie.
Cate Blanchett nie kryje ogromnej fascynacji światem "Władcy Pierścieni" i "Hobbita" /Metro-Goldwyn-Mayer /East News

Australijska gwiazda w najnowszym wywiadzie wspomina pracę na planie "Hobbita", w którym wcieliła się ponownie w doskonale znaną widzom z trylogii "Władca Pierścieni" królową elfów, Galadrielę. Rola, choć znacząca, nie wymagała od aktorki wiele pracy. Kak przyznaje, zdjęcia z jej udziałem trwały zaledwie trzy tygodnie. Blanchett do tego stopnia pokochała jednak ten projekt, że zaproponowała reżyserowi filmu, Peterowi Jacksonowi, że potajemnie wcieli się w kobietę krasnoluda w jednej ze scen zbiorowych.

"W uniwersum Tolkiena nie ma zbyt wielu dziewczyn. Tak bardzo mi się tam podobało, że zaproponowałam, że zagram jeszcze jedną postać. Jako że w planach była scena bankietowa z udziałem wielu krasnoludów, powiedziałam, że chętnie zagram jednego z nich. Zapytałam: czy mogę być twoją owłosioną żoną? Zawsze chciałam zagrać kobietę z brodą" - zdradza Blanchett. W wyniku napiętego harmonogramu nie udało się spełnić marzenia aktorki, którą finalnie widzowie mogli podziwiać jedynie w roli dostojnej elfki.

Reklama

Gwiazda nie kryje ogromnej fascynacji światem "Władcy Pierścieni" i "Hobbita". Pokochała go tak bardzo, że zabrała nawet do domu kilka rekwizytów. Podczas wideorozmowy ze Stephenem Colbertem na potrzeby programu "The Late Show" zaprezentowała część kolekcji pamiątek z planu.

"Szukałam długo swoich elfich uszu, ale niestety nie mogę ich znaleźć. Moje dzieci mają gdzieś stopy hobbita, znalazłam też sztylety Tauriel" - wyjaśniła Blanchett. W odpowiedzi na pytanie Colberta o to, dlaczego ma w posiadaniu filmową broń granej przez Evangeline Lilly bohaterki, australijska gwiazda odparła, że nie ma pojęcia, dyskretnie chowając przedmioty. "Tak naprawdę ich nie widziałeś. Nie rozmawiaj w najbliższym czasie z Evangeline Lilly" - zażartowała.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Cate Blanchett
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy