Reklama

"Cały ten cukier", czyli cała prawda o tzw. zdrowym jedzeniu

18 marca na ekrany kin trafi australijski dokument, który zmienił życie tysięcy ludzi na całym świecie. "Cały ten cukier" w reżyserii Damona Gameau to film, który obnaża prawdę o tzw. zdrowym jedzeniu i opowiada o problemach przemysłu cukrowniczego.

18 marca na ekrany kin trafi australijski dokument, który zmienił życie tysięcy ludzi na całym świecie. "Cały ten cukier" w reżyserii Damona Gameau to film, który obnaża prawdę o tzw. zdrowym jedzeniu i opowiada o problemach przemysłu cukrowniczego.
Reżyser dokumentu "Cały ten cukier" przeprowadzał eksperymenty na własnej osobie /materiały dystrybutora

Film wywołał rewolucję w Australii i przerodził się w gigantyczny edukacyjny projekt. Otrzymał nagrodę AACTA Award dla najlepszego pełnometrażowego filmu dokumentalnego przyznaną przez Australijski Instytut Filmowy oraz nominację dla najlepszego pełnometrażowego dokumentu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Edynburgu.

Damon Gameau przeprowadził niezwykły eksperyment, żeby pokazać, w jaki sposób cukier wpływa na organizm człowieka.  Żeby lekcja była bardziej wciągająca, Damon Gameau samego siebie uczynił obiektem eksperymentu. Reżyser nie jadł cukru przez trzy lata. Następnie, pod nadzorem naukowców i dietetyków, zaczął konsumować 40 łyżeczek tej substancji dziennie przez 60 dni. Sztuczka polega na tym, że nie spożywał on słodkich napojów, czekolady, lodów i innych słodyczy. Żywił się tylko  "zdrowym" jedzeniem, które tak naprawdę również jest bogate w cukier. Chodzi m.in. o niskotłuszczowy jogurt, batoniki zbożowe, soki i płatki śniadaniowe.

Reklama

Podczas trwania eksperymentu Damon odwiedził społeczność Aborygenów w Amacie w południowej Australii, żeby zobaczyć, czy rdzenni mieszkańcy są edukowani na temat efektów spożywania cukru i jak wpływa on na ich zdrowie.

Kolejnym krokiem była wyprawa do USA i spotkanie z czołowym ekspertem ds. cukru, a także z chłopakiem, który choruje, ponieważ ma w zwyczaju pić dziennie 12 puszek Mountain Dew. Reżyser przygląda się także manipulacjom koncernów, które podstępnie dodają cukier do swoich produktów i robią wszystko, żeby konsumenci się o tym nie dowiedzieli.

"Tezą filmu nie jest, że ludzie powinni przestać jeść cukier. Chciałem raczej zwiększyć świadomość konsumentów na temat substancji, którą zawiera 80% przetworzonego jedzenia. Producenci nie lubią mówić prawdy na ten temat. A ja uważam, że konsumenci powinni mieć prawo podejmować świadome decyzje. Dlatego spotkałem się z wieloma naukowcami, niektórzy zajmują się cukrem już od 30 lat. Artykuły na temat chorób powodowanych przez tę substancję pojawiają się codziennie, ja chciałem zrobić film, który nie tylko informuje, ale też bawi. Mój dokument przypomina więc 'Super Size Me'. Z tego powodu zastosowałem techniki takie, jak np. animacja wyjaśniająca wpływ mlecznego shake'a na mózg" - tłumaczy reżyser filmu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy