Byli najbogatszymi bliźniakami na świecie. Dlaczego zniknęli z show-biznesu?
Cole i Dylan Sprouse'owie mieli tylko sześć miesięcy, kiedy zagrali w reklamie. Dziś Cole gra w serialu "Riverdale", a Dylan w "Pięknej katastrofie" na podstawie bestsellera Jamie McGuire o tym samym tytule.
Cole i Dylan są marką na rynku show-biznesu. Mają po 30 lat, na koncie miliony dolarów, ale pierwsze kroki w branży stawiali, kiedy jeszcze nie umieli chodzić. Potem sławę przyniósł im Disney i sitcomy familijne: "Nie ma to jak hotel" i "Suite Life: Nie ma to jak statek", gdzie grali Zacka i Cody’ego Martinów. Pokolenie Zet natychmiast pokochało uroczych blond łobuziaków.
Dzieli ich tylko 15 minut (Dylan jest tym starszym z bliźniąt) i choć w dzieciństwie byli identyczni, dziś starają się od siebie odróżnić. Cole nosi ciemniejsze włosy, Dylan jest blondynem. Pierwszy kształcił się na kierunku nauk humanistycznych, natomiast gwiazda "Pięknej katastrofy" woli nauki ścisłe i biznes. Dylan studiował na wydziale projektowania gier komputerowych i otworzył własną winiarnię All-Meadery na Brooklynie.
Co ciekawe blisko dekadę temu, po 18 latach pracy w show-biznesie, chłopcy zniknęli zarówno z małego jak i dużego ekranu. Postanowili wtedy mieć normalne życie i zajęli się nauką. Obaj poszli na studia na New York University. To był też dla nich czas rozwijania pasji. Cole zajął się fotografią, a jego prace trafiły już do takich magazynów jak "Love" czy "Teen Vogue". Z kolei Dylan pracował jako kelner w restauracji. Dziś mówi, że nie było to oczywiście podyktowane potrzebami finansowymi, lecz chęcią zdobycia nowych doświadczeń. Przecież zanim jeszcze bracia Sprouse trafili na uniwersytet, zostali najbogatszymi bliźniakami show-biznesu na świecie.
Już w lipcu 2007 roku Dylan i Cole Sprouse znaleźli się na liście najlepiej zarabiających nastoletnich aktorów magazynu "People", a trzy lata później według portalu MSN zostali uznani za najbogatszych braci bliźniaków na świecie. Obecnie wartość rynkowa aktorów szacowana jest na ponad 16 mln dolarów. Mogliby już spokojnie spocząć na laurach, jednak po czterech latach studiowania postanowili wrócić do show-biznesu. Ku wielkiej uciesze zwłaszcza żeńskiej części widowni! Cole zagrał między innymi w popularnym serialu "Riverdale". Jeszcze lepiej powodzi się Dylanowi, który nie narzeka na brak propozycji ról. Teraz jest gwiazdą filmu "Piękna katastrofa", w którym gra studenta Travisa Maddoxa.
Wspólne powroty do ekranu braci Sprouse po przerwie na studia i rozwoju osobistych pasji pokazują, jak ważna jest dla nich równowaga między prywatnym życiem a karierą aktorską. Zarówno Cole, jak i Dylan, mimo młodego wieku, już odnaleźli swoje miejsce w Hollywood, jednocześnie nie zapominając o własnych zainteresowaniach i potrzebie zdobycia edukacji.
"Piękna katastrofa" jest ekranizacją bestsellera Jamie McGuire o tym samym tytule. Powieść została opublikowana i przetłumaczona w 38 krajach, również w Polsce. Znalazła się na szczycie listy bestsellerów w Brazylii, Włoszech, Francji, Hiszpanii, Australii i Wielkiej Brytanii. Książka była też wielokrotnie nagradzana tytułem Goodreads Choice Awards, a Jamie McGuire otrzymała Penned Con jako autorka roku 2017.
Travis Maddox (Dylan Sprouse) jest dokładnie takim chłopakiem, z jakim świeżo upieczona studentka Abby Abernathy (w tej roli Virginia Gardner) nie powinna chcieć mieć do czynienia. Abby jest odporna na jego zaloty. Travis, zaintrygowany jej nieprzystępnością, proponuje dziewczynie intrygujący zakład. Travis nie podejrzewa nawet, że wkrótce na jaw wyjdzie trudna przeszłość dziewczyny, która może ich niespodziewanie do siebie zbliżyć.