Był wrogiem Spider-Mana, teraz chce zostać nowym Batmanem
W rozmowie z portalem "Screen Rant" Jake Gyllenhaal przyznał, że jest zainteresowany zagraniem Batmana. Aktor był w przeszłości blisko otrzymania tej roli. Czym tym razem mu się uda?
Gyllenhaal brał udział w castingu do filmu "Batman — Początek" Christophera Nolana. Ostatecznie przegrał z Christianem Bale'em. Nie oznacza to jednak, że porzucił marzenia o założeniu stroju Nietoperza.
W wywiadzie dla "Screen Rant" Gyllenhaal promował przede wszystkim swój nadchodzący film "Road House". Gdy padło pytanie o zagranie Batmana, aktor stwierdził, że "byłby to zaszczyt".
Zaraz dodał, że zawsze gdy przyjmuje rolę, w której wcześniej można było zobaczyć legendy sceny i ekranu, ma świadomość tego dziedzictwa i jest nim onieśmielony. "Takie role to klasyki" - dodał. Przyznał, że obecnie ma wystąpić w nowej teatralnej adaptacji "Otella" u boku Denzela Washingtona. Wcieli się w demonicznego Jago, którego wcześniej zagrał między innymi Kenneth Branagh, Frank Finlay, Laurence Olivier i Christopher Walken.
Po wywiadzie aktor jest zasypywany komentarzami od fanów, którzy popierają jego kandydaturę. "Jeden wywiad. Wiedziałem. Ktoś mnie spytał i poszło. Oczywiście, wciąż byłbym zaszczycony. Każdy byłby" - mówił później w rozmowie z "Extra".
Marzenia Gyllenhaala mogą się niedługo spełnić. Chociaż Robert Pattinson gra obrońcę miasta Gotham w filmach Matta Reevesa, James Gunn planuje film "The Brave and the Bold", którego akcja będzie rozgrywała w nowym Kinowym Uniwersum DC. Oznacza to zupełnie nową obsadę i niepowiązanie z produkcją z 2022 roku. Należy zaznaczyć, że prace nad "The Brave..." znajdują się we wczesnej fazie. Scenariusz nie jest jeszcze ukończony. W najbliższej przyszłości nie powinniśmy spodziewać się więc rewelacji castingowych.