Reklama

Butler: Nie da się zaszufladkować

"Myślicie, że możecie mnie zaszufladkować, a ja wiem, że zawsze zdołam was zaskoczyć. Do tej pory odkryliście mnie w co najwyżej dziesięciu procentach" - zapewnia Gerard Butler, którego obecnie można oglądać w "Koriolanie", wyreżyserowanej przez Ralpha Fiennesa, ociekającej testosteronem ekranizacji dzieła Szekspira.

Swoją karierę zbudował na ciągłym zaskakiwaniu krytyków i po dziś dzień trudno znaleźć w jego CV dwie podobne role. Na przestrzeni kilkunastu lat, 43-letni szkocki aktor był śpiewającą zjawą ("Upiór w operze"), wojowniczym królem Sparty ("300"), londyńskim oszustem ("Rock'N'Rolla") i pogrążonym w smutku wdowcem szukającym odwetu na mordercach rodziny ("Prawo zemsty"). Po drodze przytrafiały mu się nawet komedie romantyczne i prawdziwe romanse.

A wszystko zaczęło się od... snu. Kiedy nastoletni Butler miał 15 lat, przyśniło mu się, że jest jednym z bohaterów filmu "Krull", klasycznej produkcji fantasy z 1983 roku.

Reklama

"Byłem w zielonej dolinie, otoczony przez królów, czarodziejów i kapłanów. Trzymałem za rękę księżniczkę i nagle z naszych połączonych dłoni wystrzelił ku niebu jasny płomień. To było ekscytujące, niezwykle intensywne wrażenie. Nawet nie pamiętam, czy były tam jakieś kamery. Ale kiedy się obudziłem, wiedziałem, że chcę być aktorem" - wspomina.

I sen ten miał się wkrótce spełnić. Ale zanim to nastąpiło, urodzony w Glasgow Butler obrał zupełnie inną ścieżkę kariery. Został adwokatem i prezesem uczelnianego towarzystwa prawniczego.

Szansa na zasmakowanie aktorstwa pojawiła się nieco później, w Londynie. Za namową przyjaciółki, Butler wziął udział w przesłuchaniach do sztuki teatralnej. Był to... szekspirowski "Koriolan", wystawiany przez Stevena Berkoffa.

Oto jak reżyser zapamiętał jego występ: "Kiedy czytał, był tak naładowany siłą i entuzjazmem, że reszta kandydatów wypadała przy nim blado. Wiedziałem, że muszę go zatrudnić do mojego zespołu".

Blisko dwie dekady od teatralnego debiutu, los znów połączył Butlera z "Koriolanem". Tym razem za sprawą reżyserskiego debiutu Ralpha Fiennesa, przy produkcji której swoje siły połączyli - scenarzysta "Gladiatora" i ekipa odpowiedzialna za efekty specjalne w oscarowym "Hurt Locker. W pułapce wojny".

W filmie, obok Fiennesa i Butlera, wystąpiła nagrodzona Oscarem Vanessa Redgrave, Brian Cox i odkryta przez Terrence'a Malicka w "Drzewie życia" Jessica Chastain.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Koriolan | Gerard Butler
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy