Burt Reynolds w finansowych tarapatach
Na przełomie lat 70. i 80. Burt Reynolds był hollywoodzkim krezusem. Nietrafione inwestycje, życie ponad stan i seria nieudanych filmów sprawiły, że znalazł się na skraju bankructwa. By podreperować swój budżet, wyprzedaje majątek i pisze autobiografię.
80-letni aktor zaszył się w swojej willi Valhalla na Florydzie, by pracować nad autobiografią "But enough about me" ("Dość już o mnie"). Chce w niej oddać hołd tym osobom, które wpłynęły na jego życie i karierę.
Reynolds przymierza się do sprzedaży Valhalli. Aktualna cena to 4,9 mln dolarów. Aktor postawił warunek, że będzie mógł mieszkać w willi jeszcze przez trzy lata. Jeśli chodzi o inne nieruchomości, niedawno sprzedał swój ostatni letni dom.
Pozbywa się również wartościowych przedmiotów. W ubiegłym roku na aukcji sprzedał m.in. kurtkę z filmu "Mistrz kierownicy ucieka", złoty zegarek od Sally Field czy list, który napisała do niego Katherine Hepburn. Zarobił w ten sposób 2,5 mln dolarów.
"Do forsy po prostu nie mam głowy. Jest kilku aktorów, którzy potrafią gospodarować pieniędzmi. Tyle że to kiepscy aktorzy" - przyznaje Reynolds. "Czuję się, jak człowiek, którego dom zmiótł huragan. Stracił wszystko, ale jest wdzięczny za to, że żyje" - komentuje swoje problemy finansowe.
Sędziwy gwiazdor wciąż działa w branży filmowej. W ubiegłym roku zagrał w czterech filmach offowych, prowadzi też zajęcia ze studentami aktorstwa. Myśli, by zająć się reżyserią.