Buntownicze życie Noomi Rapace
Szwedzka aktorka Noomi Rapace, którą świat poznał dzięki roli Lisbeth Salander w ekranizacji "Millenium" Stiega Larssona, wyraziła opinię, że jest chodzącą "reklamą siły woli". Świadczy o tym determinacja, z jaką nauczyła się mówić po angielsku.
W wywiadzie dla weekendowego magazynu "Io donna", wydawanego razem z dziennikiem "Corriere della Sera" Rapace - zdobywczyni nagrody dla najlepszej aktorki na niedawnym festiwalu filmowym w Rzymie za rolę w "Babycall", opowiedziała o swym buntowniczym życiu - począwszy od dzieciństwa i lat dorastania. Wyznała m.in., że w wieku 12 lat ćwiczyła judo.
"Potem zaczęłam pić, rzuciłam szkołę i zamieszkałam z moim chłopakiem w Sztokholmie. Miałam 14 lat, ale to nie była ucieczka. Moja rodzina mnie wspierała, dawali mi pieniądze, pomagali mi wynająć pokój; wiedzieli, że w razie próby powstrzymania mnie byłoby gorzej. Faktem jest, że wzięłam się w garść, przestałam pić, skończyłam z szaleństwami"- stwierdziła 32-letnia aktorka.
I dodała: "W wieku 16 lat moi przyjaciele pili wódkę i balowali, a ja byłam już bardzo poważna".
Wkrótce potem zaproponowano jej rolę w operze mydlanej.
"Gra to doskonałe ćwiczenie egzystencjalne. Zmusza do patrzenia w lustro, do otwarcia drzwi przed demonami, które inaczej trzymałoby się na zewnątrz" - podkreśliła Rapace.
"W Szwecji uczą nas, że nie powinniśmy wyróżniać się od innych w grupie, że musimy być przeciętni, pokorni i skromni" - powiedziała, wyznając, że sama jest zwolenniczką niezależności oraz wolności i tę samą zasadę stosuje wobec swego 8-letniego syna.
Rapace wyznała też, że nauczyła się mówić po angielsku z powodu upokorzenia, jakie przeżyła.
"Na pierwszej konferencji prasowej w związku premierą filmu 'Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet' siedziałam w milczeniu przed przedstawicielami całej prasy międzynarodowej. Powiedziałam sobie - nigdy więcej. Zaczęłam słuchać radia i oglądać angielską telewizję"- wyjaśniła szwedzka aktorka.
Przyznała też: "Podczas tej konferencji prasowej znienawidziłam się za to, że rzuciłam szkołę".
"Dlatego wzięłam się do pracy, zakrywałam napisy na filmach póki nie zaczęłam śnić po angielsku" - dodała artystka, która zagrała ostatnio między innymi w filmie "Sherlock Holmes: Gra cieni" w reżyserii Guya Ritchie'ego, u boku Jude'a Law i Roberta Downeya Jr.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!