Bryan Cranston miał koronawirusa
Bryan Cranston w opublikowanym właśnie na Instagramie poście przyznał, że zaraził się koronawirusem. Aktor zaznaczył, że miał mnóstwo szczęścia, bo objawy choroby były u niego był dość łagodne. Teraz postanowił zaapelować do swoich fanów, by przestrzegali zasad bezpieczeństwa.
W opublikowanym właśnie na Instagramie poście Bryan Cranston podzielił się z fanami informacją o tym, że chorował na COVID-19. Przyznał też, że należy do tych "szczęśliwców", którym udało się pokonać wirusa, który na całym świecie od miesięcy zbiera śmiertelne żniwo.
"W tym momencie prawdopodobnie czujesz się przytłoczony tym, że musisz ograniczać swoją mobilność i zwyczajnie zmęczony tą sytuacją. Cóż, chcę cię zachęcić do większej cierpliwości. Przestrzegałem rygorystycznych zaleceń, a mimo to się zaraziłem. Tak. Teraz, kiedy 150 tys. Amerykanów zmarło z tego powodu, to brzmi bardzo zniechęcająco" - napisał serialowy Walter White.
Aktor przyznał, że jego objawy choroby, choć niepokojące, były łagodne. "Zaraziłem się dość wcześnie i miałem to szczęście, że choroba miała łagodny przebieg. Czułem ucisk w klatce piersiowej, dokuczał mi ból głowy, na pewien czas całkowicie straciłem węch i smak. Teraz myślę o tym, jak wielkie miałem szczęście i namawiam was do tego, byście nadal nosili te cholerne maseczki, myli ręce i zachowywali społeczny dystans" - wyjaśnił Cranston.
Gwiazdor dodał, że postanowił przekazać swoje osocze zawierające przeciwciała COVID-19, by pomóc tym, którzy wciąż zmagają się z chorobą oraz wesprzeć badania naukowe nad wirusem. Do swojego postu gwiazdor "Breaking Bad" dołączył krótki filmik, który dokumentuje jego wizytę w banku krwi UCLA Blood & Platelet Center. "Na pewno tu wrócę i przekażę więcej. To pomoże ludziom wyzdrowieć" - zaznaczył Cranston.