Brando nie był zrujnowany
Nieruchomości i dzieła sztuki, jakie pozostawił zmarły 1 lipca aktor Marlon Brando, wyceniane są na 21,6 miliona dolarów - wynika z testamentu, cytowanego w piątek, 9 lipca, przez dziennik "USA Today". Informacja ta zaprzecza pogłoskom o tym, że gwiazdor był zrujnowany.
Podczas gdy autorka biografii Brando twierdziła, że jego długi sięgają 20 milionów dolarów, adwokat zmarłego powiedział dziennikowi, że dysponował on niemałą fortuną.
Tylko dom w Los Angeles jest wyceniany na 10 milionów dolarów, a prócz niego aktor pozostawił atol Tetiaroa na Polinezji - 11 wysepek kupionych za 250 tysięcy dolarów w 1962 roku, kolekcje obrazów, rysunków i innych dzieł sztuki.
Testament aktora zostanie wkrótce przedstawiony sądowi w Los Angeles w celu stwierdzenia nabycia spadku przez spadkobierców.
Wykonawcami testamentu są przyjaciele aktora: producent filmowy Mike Medavoy i Arva Douglas.
Według autorki biografii Marlona Brando, Patricii Ruiz, aktor, który swego czasu należał do najlepiej opłacanych gwiazd w Hollywood, był bardzo zadłużony z powodu wydatków, jakie poniósł zapewniając obronę synowi Christianowi, skazanemu w 1991 roku za zabicie chłopaka swojej siostry Cheyenne, Francuza Daga Drolleta.
Sama Cheyenne w 1995 roku popełniła samobójstwo.