Brad Pitt miał zagrać Neo w "Matriksie"
"Zrezygnowałem z 'Matriksa'. Wziąłem czerwoną pigułkę" - zwierzył się właśnie Brad Pitt. Gwiazdor nie żałuje tego, że nie zagrał w kultowym filmie. Uważa bowiem, że ta rola nie pasowała do niego, niezależnie od tego, jak dobrze wyglądałby w długim czarnym płaszczu.
Rewelacjami na temat odrzuconej przed laty propozycji aktor podzielił na zakończonym 25 stycznia festiwalu filmowym w Santa Barbara. Pitt odbierał tam prestiżową nagrodę Maltin Modern Master Award. Dziennikarz przeprowadzający z Bradem wywiad, zapytał go o projekty i propozycje, z których ten niegdyś zrezygnował.
"Powiem ci o jednym, tylko o jednym, bo uważam, że ta rola nigdy do mnie należała, że powinien ją kreować ktoś inny. Naprawdę w to wierzę. Zrezygnowałem z 'Matriksa'. Wziąłem czerwoną pigułkę" - powiedział Pitt.
Nawiązał w ten sposób do kultowej sceny z "Matriksa", w której główny bohater, Neo (grany przez Keanu Reevesa) musi zdecydować, którą z dwóch pigułek zażyje. Jeśli wybierze niebieską, obudzi się w swoim łóżku, nieświadomy otaczającej go rzeczywistości. Po połknięciu czerwonej, pozna przerażającą prawdę o świecie.
Pitt sprecyzował w wywiadzie, że proponowano mu rolę tylko w pierwszej części "Matriksa". Ale po tym, jak film okazał się sukcesem, nikt już nie wyobrażał sobie, że Neo mógłby wyglądać inaczej niż Keanu Reeves. "Gdybyśmy mieli zrobić show o słynnych filmach, w których nie zdecydowałem się zagrać, potrzebowalibyśmy dwóch nocy" - zażartował na koniec Brad Pitt.
Choć postać Neo wykreowana przez Keanu Reevesa okazała się równie kultowa, jak sam film, okazuje się, że obsadzenie głównej roli było nie lada wyzwaniem, a Brad Pitt nie był jedyną osobą, która odrzuciła ofertę. "Nie pamiętam już nawet, ilu ludziom proponowaliśmy tę rolę, było ich tak wielu" - mówił w 2019 roku producent "Matriksa", Lorenzo di Bonaventura. "Byliśmy zdesperowani. Poszliśmy nawet do Sandry Bullock z myślą: 'Cóż, zrobimy z Neo dziewczynę'" - dodał.